[1117] Nowy post: we were younger


agni kai przedstawia happened so fast and it hurt so much

— Percy, żyjesz! — Chaldene podbiegła do swojego przyrodniego brata, przytulając go do siebie delikatnie. Odetchnęła z ulgą.
— Już myślałem że nigdy więcej…
— Nie mamy na to czasu! — błogą chwilę przerwał Alec. W dłoniach trzymał łuk, a jego mięśnie były napięte. Całe jego ciało było gotowe do tego, aby odpowiednio zareagować, gdy ktoś ich zaatakuje.
— Fanney — powiedziała dziewczyna, patrząc uważnie na Percy'ego. — Widziałeś ją?
— Tak, była ze mną… chwilę temu. Ale… jakieś stworzenie nas rozdzieliło. Ja pobiegłem tu, a ona w stronę Areny.
— W takim razie musimy po nią iść. Nie zostawię jej, jeśli istnieje chociażby cień szansy, że żyje. Poza tym dla nas zrobiłaby to samo!

Kategoria: Fanfiction, Percy Jackson

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X