lapidarna i Lora Maravilles przedstawiają Cztery
Westchnęłam i przetarłam twarz dłońmi. Musiałam wykombinować, jak się stąd wydostać. Samodzielnie. Zanim któryś z Avengers (albo co gorsza Chris) zrobi coś głupiego, żeby mnie uratować. Moja najlepsza przyjaciółka zapewne histeryzuje. Steve martwi się na zapas, a Stark... huh, z pewnością nawet nie zauważył mojej nieobecności. Odwróciłam się i podeszłam do drzwi. Nacisnęłam klamkę, wierząc, że nie drgnie ani o milimetr... Ale drzwi były otwarte. Czy to pułapka? Sprawdzian? Czy Loki czeka na zewnątrz? Najciszej, jak umiałam, otworzyłam je. Nie skrzypnęły. Na palcach wyszłam z pokoju...
Kategoria: Fanfiction, Avengers
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz