[1995] Nowy post: Cześć, jestem Rose Weasley. Żartuję, gdy czuję się niezręcznie


Lithine przedstawia [22]"Więc mam piękne włosy?"

– A tak w ogóle, czemu gapisz się na jego włosy? – zapytał, z ogromnym uśmiechem na twarzy. – Pogap się na moje.
– Zrobiłabym to jeśli twoje byłyby równie nonszalancko seksowne – odparła, chowając twarz w dłoniach. Co właściwie miała do stracenia? Haroldowi i tak udawało się przejrzeć ją na wylot. Jakimś cudem.
– Hej! – oburzył się brunet. – Ja też mam wspaniałe włosy! – Wydawał się autentycznie urażony. Jakby Rose właśnie zmieszała z błotem zarówno jego jak i jego przodków, na trzy pokolenia wstecz.
Przeczesał palcami swoje czarne kosmyki. Miała wrażenie, że zaraz wyciągnie jakieś kieszonkowe lusterko i pudełko żelu, żeby dokonać niewielkich poprawek.
– Czyli zgadzasz się, że jego są wspaniałe? – upewniła się, unosząc brew.
Harold zawahał się na moment, po czym westchnął ciężko.
– No dobra – przyznał niechętnie. – Jako współczłonek Bractwa Świetnych Włosów, przyznaję, że cenię i podziwiam sposób, w jaki układa swoje włosy i pragnę pogratulować mu bardzo dobrych genów i zdrowych mieszków włosowych.
– Bractwo? – zdziwiła się Rose, uśmiechając się. – Macie jakieś sekretne spotkania, czy coś w tym stylu?
– Paragraf trzeci Kodeksu Bractwa Świetnych Włosów mówi, że nie wolno mi wyjawić żadnych sekretów nikomu, kto nie cieszy się przynależnością do Bractwa.
– Jakiego Bractwa? – zainteresował się Albus, siadając obok Rose.
– Żadnego, do którego mógłbyś dołączyć – oznajmił Harold, obrzucając krytycznym spojrzeniem rozczochrane włosy kolegi.

Kategoria: Fanficton, Harry Potter

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X