[2034] Nowy post: You are my poison, Justin.


Alex i Pam Lam  przedstawiają II Rozdział 10

Gdy kończę nasz pocałunek, przytykam swoje czoło do jej czoła i oddycham głęboko, lecz nie jestem w stanie utrzymać z nią dłuższego kontaktu wzrokowego. Wiem, że jest czegoś niepewna, lekko zmartwiona po postawie jej drobnego ciała i tego jak lekko dygocze w moich ramionach. -Co jest, ptaszyno ? - pytam z gulą w gardle.
-Po prostu powiedz, że mnie kochasz, Justin. - mówi z desperacją, gdy ocieram kciukiem łzę z jej policzka.
I był to pierwszy raz, kiedy mnie zablokowało. Zablokowało do tego stopnia, że moje życie wydawało mi się jakimś pieprzonym żartem. Snem, najgorszym koszmarem, w którym nie niszczę tylko siebie, ale i osobę tak cholernie mi bliską. Osobę, która poświeciła dla mnie więcej niż ktokolwiek.
-Wiesz, jak jest, Jessi. - odpowiadam i całuję ją w czoło. Uśmiecha się charakterystycznie, marszcząc swój maleńki nosek. - Teraz wracajmy do domu.

Kategoria: Fanfiction, Justin Bieber, Emily Rudd

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X