Strony

9 sie 2024

[836] Recenzja: Era – Kamil Piechura

„To nie Ama­zon z owo­co­wy­mi czwart­ka­mi, dzien­ny­mi lunchami z sze­fem i prze­rwą na pił­ka­rzy­ki co pięt­na­ście minut”, czyli świat zawładnięty sztuczną inteligencją.


Po Erę sięgnęłam ze względu na wątki z udziałem sztucznej inteligencji. Na co dzień interesuję się nowinkami technologicznymi i bardzo lubię sięgać po powieści, gdzie odgrywają one istotną rolę. Jak sądzicie szybki rozwój sztucznej technologii to, coś, czego nie unikniemy, czy raczej powinniśmy być nieco bardziej ostrożni?


Dla Oliwiera Falka targi technologiczne w Hanowerze to wydarzenie, na które czekał całe życie. Wraz ze swoim zespołem chcą dowieść, że ich dzieło — tysiące linii komputerowego kodu — może równać się z ludzką kreatywnością.
Tuż przed pokazem idylliczny świat Falka przeradza się w początek koszmaru, gdy jeden z jego przyjaciół, a zarazem czołowy architekt systemu, ginie w niewyjaśnionych okolicznościach. Kiedy transmitowane na żywo na całą Polskę wideo wstrząsa opinią publiczną, w sprawę angażuje się enigmatyczny komisarz Samuel Blom.


Era już od pierwszych stron wprawia czytelnika w tajemniczy nastrój. To thriller, który opowiada historię powołanej do życia sztucznej inteligencji o nazwie ERA. Jak to zazwyczaj bywa w takich książkach, AI wymyka się spod kontroli i wtedy rozpoczyna się walka o przetrwanie. Sam opis książki niewiele zdradza na temat fabuły i ja też nie będę jej opisywać, by nie psuć wam frajdy z lektury. To naprawdę wciągająca historia, od której ciężko się oderwać choćby na moment. To moje drugie spotkanie z Kamilem Piechurą. Wcześniej miałam okazję zapoznać się z jego debiutem — Letarg. Muszę przyznać, że Era podobała mi się dużo bardziej.




To opowieść dająca do myślenia, oryginalna, a każda kolejna strona ujawnia fabułę, która coraz bardziej intryguje. Bohaterowie są świetnie napisani. Autor prywatnie jest specjalistą w branży IT, więc zna się na tym, co pisze. Jednak przekazuje swoją wiedzę w sposób ciekawy i jednocześnie zrozumiały nawet dla największego laika. Umiejętnie manipuluje czytelnikiem, rzucając mu pod nogi nowe tropy i fakty, które nie zawsze są prawdziwe. Fabuła trzyma w napięciu do ostatniej strony.



Era znajdzie się na mojej liście najlepszych książek tego roku. To historia, która na długo pozowanie ze mną. Zakończenie to istna wisienka na torcie — na pewno nie jednego czytelnika zaskoczy. To thriller, który przypadnie do gustu tym, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z tym gatunkiem, jak i dla starych wyjadaczy. Nie spodziewałam się, że tak mnie wciągnie ta książka. Mimo swojej objętości całość czyta się dosyć sprawnie. Nie ma miejsca na nudę, a akcja toczy się dynamicznie. Warto się samemu przekonać czy Era Was zaskoczy.




Ilość stron: 536
Wydawnictwo: Filia

 



Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu FILIA ;)










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz