Pretty Little Dreamer przedstawia Lebowski odświeżony - recenzja "Nice guys"
Nie da się ukryć, że opowieść ta jest powtarzalna i pojawiła się wcześniej w historii kina już wiele razy. Mimo to jednak czuć w niej powiew świeżości, spowodowany lekkim podejściem reżysera do tematu. Nie boi się on mieszać scen poważnych i wręcz dramatycznych z gagami, które są jak wyjęte z najlepszej komedii.
Kategoria: Refleksje
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz