[1221] Nowy post: Bać się to nic złego. Tylko ludzie głupi, pozbawieni wyobraźni się nie boją.


Kyane przedstawia Fobia siódma.

 Mokre po prysznicu włosy miał zaczesane w tył. Kurtkę zostawił na korytarzu. Torbę rzucił w kąt, gdy tylko mój poprzedni pacjent w popłochu opuścił mój gabinet. Czarna koszulka z długim rękawem opinała jego silne barki, szeroki tors. Przy każdym jego znudzonym ruchu mogłam dostrzec pracujące pod materiałem mięśnie. Doszukiwałam się w jego postawie finezji, patrzyłam na niego jak chora fanka – takie przynajmniej sama odnosiłam wrażenie. Poczułam dziwny gorąc. Teoretycznie, mogłabym się do tego przyzwyczaić – dreszcze i rozchodzące się po ciele ciepło towarzyszyły mi podczas każdego spotkania z siatkarzem. Mimo to, teraz zdawały się być o wiele bardziej nieznośne. Dziwne skurcze obejmowały moje wnętrzności, drżały mi dłonie, a to wszystko sprawiało, że zaczynałam się denerwować. Nie panowałam nad sobą i bałam się tego. Jeżeli nie umiałam okiełznać własnych emocji, jak miałam zapanować nad Bartmanem...?

Kategoria: Fanfiction, Siatkówka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X