„Najpierw nie mamy pieniędzy na rzeczy, których pragniemy – a ostatecznie to nie ich nam brakuje, tylko czasu, by z nich skorzystać”, czyli psychoza według Mroza.
Po przeczytaniu zastanawiam się, co tak naprawdę się wydarzyło, która wersja wydarzeń to ta dobra. A może to wszystko w ogóle się nie wydarzyło, a Tesa, główna bohaterka, wszystko sobie wymyśliła? Te pytania będą Wam towarzyszyć po przeczytaniu najnowszej książki Mroza, która sprawia, że człowiek zastanawia się nad swoją psychiką.
Zacznijmy od początku. Dostajemy historię Tesy, która niespodziewanie dostaje przesyłkę, która zmienia jej życie.
„Twoja paczka już na ciebie czeka!„
Wkrótce na Twitterze pojawia się wpis zawierający hashtag #apsyda. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt. że wpis pojawiał się na kontach osób, które od lat były uznawane za zaginione.
Na pewno zauważyliście (m.in. na Instagramie), że jestem fanką twórczości Remigiusza Mroza i jak na razie jeszcze się nie zawiodłam. Powieść jest inna niż wszystkie dotychczas opublikowane. Hashtag jest w pewnym sensie książką, która odkrywa mroczne zakamarki ludzkiego umysłu.
Opowieść porusza kilka motywów, jak na przykład samobójstwo, a właściwie próbę samobójstwa.
Solidna psychologiczna podróż przez ponad 400 stron ujawnia jak bardzo media społecznościowe mają wpływ na nasze życie. Twitter, Facebook, Instagram – w dobie Internetu nic nie wydaje się niemożliwe.
Dodajmy do tego pociąg do pieniędzy, a uzyskamy obraz dzisiejszej społeczności.
Wracając do książki... Mróz po raz kolejny udowodnił, że jest pracowitym i płodnym (ta szybkość wydawania książek to to, co uwielbiam!) autorem.
W książce, królują dialogi, które tak wielbię. Nie lubię jak autor przez kilka stron rozwodzi się nad opisem łąki (przykład Elizy Orzeszkowej, aż prosi się o dodanie).
Główna bohaterka momentami mnie irytowała i miałam jej dość.
Gdzieś w środku opowieści coś mi nie pasowało i jak się na koniec okazało miałam rację. Nie można się oderwać – po prostu musisz wiedzieć, co będzie dalej.
Na zainteresowanie zasługuje też nasz Architekt (takim przydomkiem nazywa go Tesa). Jego umysł, to jak wybiera swoje ofiary. Taki misterny plan nie mógł stworzyć przeciętny Kowalski. Fascynuje mnie jego złożoność, może i psychoza (?). To na pewno ciekawy charakter, który może zaskoczyć.
Jedno jest pewne – nie wiesz, co jest prawdziwe, a co fikcją.
Ale czy dowiemy się niebawem o co chodzi? W posłowiu autor sugeruje, że z postacią Tesy się jeszcze spotkamy. Czyżby Chyłka wkroczy do akcji?
„Codziennie użytkownicy Twittera wysyłają około pięciuset milionów tweetów.
Gdyby nawet kilka z nich pochodziło od osób zaginionych, nigdy byśmy ich nie dostrzegli.”
Premiera: 18 lipca 2018
Ilość stron: 424
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Dziękuję za książkę Czwartej Stronie.
Zapraszam:
Na blogu pojawią się wkrótce kolejne recenzje. Powstała także nowa zakładka Recenzje. Znacznie ułatwi ona poszukiwania recenzji na blogu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz