[026] Premierowa recenzja: Pęknięta Korona – Grzegorz Wielgus

Morderstwa w średniowiecznej Polsce, czyli Pęknięta Korona.

Pęknięta Korona to kryminał, sensacja, a także fikcja historyczna. Byłam sceptycznie nastawiona do niej, właśnie ze względu na fikcję historyczną. Nie lubię książek historycznych, ale tutaj czekała na mnie niespodzianka. 

Do klasztoru Dominikanów przybywa rycerz Jaksa, prosząc o spotkanie z bratem Gotfrydem, inkwizytorem. Jaksa informuje go o brutalnie zamordowanym mężczyźnie, którego znalazł na brzegu Wisły. Udają się razem do miejsca, gdzie Jaksa zostawił trupa. Oględziny zmasakrowanego ciała nie pozwalają ustalić tożsamości zabitego. Podążając za kolejnymi tropami, dwaj rycerze i inkwizytor odkrywają spisek wymierzony przeciwko krakowskiemu księciu.


Akcja dzieje się w 1273 roku na ziemiach Polski. Musicie się przygotować na to, że język w tej książce będzie podobny do tego ze średniowiecza. Niektórym osobom na pewno będzie to przeszkadzać, ale jest to oczywiste, skoro akcja dzieje się w XI wieku. Autor miał nie lada wyzwanie. Wszelkie dialogi są dopracowane, a wstawki łacińskie je wzbogacają. 


To nie jest jakaś wybitna pozycja, ale ma swoje plusy: ciekawych bohaterów, język czy też morderstwa. Autor bardzo dokładnie odwzorował świat epoki, a to musiało być bardzo trudne. 

Dostajemy sporo historycznych postaci, ale Wielgus dorzuca także swoich bohaterów. Jaksa podobał mi się najbardziej. Jego poczucie humoru i sarkazm. Natomiast brat Gotfryd odpycha mnie. 


Pęknięta Korona wciąga w klimat epoki, spiski, zdrady... i nastaje koniec książki. Za szybko. Książka liczy 240 stron (to trochę mało jak na standardy dzisiejszych książek)... A może to lepiej (gdyby miała 500 stron to myślę, że nie robiłaby już takiego wrażenia). Jednego wieczora przeczytałam, więc liczę na kolejne części. 


Pękniętą Koronę mogę polecić wielbicielom książek historycznych (fikcji historycznej) i  kryminalnych. Dobrze zbudowana fabuła i świetnie wykreowany klimat epoki. 


Poniżej zamieszczam świetny zwiastun książki 





Ilość stron: 240
Wydawnictwo: Initium
Premiera: 21 września



Kraków, rok 1273.
Na brzegu Wisły zostaje odnalezione ciało brutalnie zamordowanego mężczyzny. W śledztwo angażuje się brat Gotfryd, doświadczony inkwizytor, mający za sobą dochodzenia w Prowansji oraz Italii przeciwko katarom i waldensom. U boku mnicha staje dwóch rycerzy z Małopolski − Jaksa, pogrążony w dekadencji członek zasłużonego rodu Gryfitów, oraz Lambert z Myślenic, szlachcic drobnego znaku, a zarazem wybitny fechmistrz. Dawni kompani szybko natrafiają na ślady wiodące do ruin owianego złą sławą zamku Lemiesz. Poszukiwania zabójcy zostają jednak przerwane przez doniesienie o kolejnym zgonie. W zgorzałym dworze pewnego magnata zostaje odkryte ciało zwęglonego rycerza – zginął w czasie odprawiania pogańskiego rytuału przed obrazem, którego nawet ogień nie odważył się tknąć.
Rozpoczyna się awanturnicza przygoda, prowadząca towarzyszy prosto w cień doliny mieczy. Teraz mogą ufać już tylko sobie nawzajem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X