[947] Recenzja: Kino miłość – Jiaming Tang

0 | Skomentuj

„Moim zdaniem – mówiła Duża Siostra – trzeba przyjmować zarówno to, co dobre, jak i to, co złe. A nie tylko dobre.  Związek, w którym jest tylko to, co dobre, to żaden związek – stwierdziła Perła. – Prędzej bajka”, czyli chiński zakazany romans.


Kino miłość to dla Jiaminga Tanga debiut literacki. Książka nominowana była do Carengie Medal for Excellence in Fiction, a także jest to wybór klubu książki TeaTime Dakoty Johnson.


Stary Drugi i Bao Mei od ponad trzydziestu lat wiodą skromne życie w nowojorskim Chinatown. Nie są jednak tradycyjnym małżeństwem. Połączyło ich pożądanie. Jednak nie do siebie nawzajem, lecz do… innych.

Małe kino w prowincjonalnym chińskim mieście Fuzhou. To tam w półmroku sal projekcyjnych podczas seansów filmów wojennych, Stary Drugi i inni mężczyźni nawiązywali intymne znajomości. W większości byli to geje, którzy poślubili kobiety, co pomagało im ukrywać prawdziwą orientację. Bao Mei pracowała w kinie jako kasjerka i pomagała klientom utrzymywać schadzki w sekrecie. Sama też odnajdywała szczęście u boku kinowego operatora.

Nic jednak nie trwa jednak wiecznie. Po ujawnieniu charakteru relacji łączącej Starego Drugiego z jego kochankiem bohaterowie muszą opuścić rodzinny kraj. Co przyniesie im życie w Stanach Zjednoczonych?


Kino miłość to opowieść o chińskich emigrantach. Lata 80. XX wieku ukazują zakazaną miłość w Chinach, gdzie w kinie robotniczym spotykają się mężczyźni, dla którym miejsce to stanowiło bezpieczną przystań. Następnie śledzimy ich losy w Ameryce, gdzie szybko orientują się, że ich amerykański sen nie wiele ma wspólnego z rzeczywistością. Jako obcokrajowcy doświadczają homofobii i traktowani są jako tania siła robocza. Ich marzenia rozpadają się niczym domek z kart. 


Historia ta opowiada o wszechogarniającej samotności i tęsknocie. Styl jest nieco poetycki, ale myślę, że nie będzie on sprawiał większych trudności w czytaniu. Całość jest dosyć melancholijna, pełna żalu i rozterek o tym, co utracone. Świat stworzony przez autora jest nacechowany napięciem i niepewnością. Postacie próbują zaznać, choć odrobiny szczęścia. Głęboko ukrywane pragnienia sprawiają, że człowiek całe życie odgrywa cudzą rolę, unikając swojego prawdziwego ja.


Kino miłość to nie tylko opowieść o zakazanej miłości, to historia o poszukiwaniu siebie. To książka, która zmusza do refleksji. Tang jest bardzo subtelny w tym, co pisze — znajdziecie tutaj wiele niedopowiedzeń i momentów, gdzie należy na chwilę się zatrzymać. To nie jest książka, która każdemu przypadnie do gustu. To specyficzna, chwilami trudna emocjonalnie wyprawa.



Ilość stron: 302

Wydawnictwo: Echa (Wydawnictwo Czarna Owca)


Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu ECHA  (Wydawnictwo Czarna Owca) ;)








 

[946] Recenzja: Bezlitosne światło – Sophie Clark

0 | Skomentuj

„Ludzkość okiełznała nieczystą magię demonów”, czyli romantasy w Watykanie.


Sophie Clark debiutuje z Bezlitosnym światłem, powieścią, która wywołała międzynarodową sensację. Sam opis tej powieści zachęcił mnie lektury. Nastawiałam się na ciekawie wykreowany świat demonów w tajemniczym Watykanie. Jako wierna fanka serialu Supernatural nie mogłam sobie odpuścić książki o demonach. Lubię takie klimaty i byłam pozytywnie nastawiona do Bezlitosnego światła.

Demony nie śpią. Egzorcyści nie mogą pozwolić sobie na słabość. A miłość może być równie niebezpieczna, co potężna.
Od ponad wieku ludzkość toczy brutalną, wyniszczającą wojnę z demonami – istotami, które karmią się bólem, strachem i krwią. W samym sercu tego piekła stają dwie legendarne postaci: Selene Alleva, bezlitosna egzorcystka wyszkolona w zimnych murach Watykańskiej Akademii – i Jules Lacroix, wojownik z przeszłością pełną cieni.
Łączy ich tajny układ: fałszywe zaręczyny, które mają otworzyć im drogę do sekretów Watykanu. Ale za murami świętego miasta czai się coś więcej. I może zniszczyć ich oboje.
Im głębiej wchodzą w świat intryg, tym silniejsze staje się przyciąganie między nimi – niechciane, niebezpieczne i nieuniknione. Selene będzie musiała wybrać między lojalnością a uczuciem, które nigdy nie miało prawa się narodzić.


Na początku książki dostajemy małe wprowadzenie do lektury — mapkę świata, hierarchię Świętego Imperium Watykańskiego i co nieco informacji o demonach. Byłam ciekawa, jak autorka połączy religię, Boga, demony oraz magię. To historia, która ujawnia, że to ludzie są największym niebezpieczeństwem, przekonani, że działają w imię dobra. Początek był naprawdę wciągający. Cała otoczka związana z tajemnicami Kościoła i podziemnymi sekretami Watykanu wyszła tej historii na plus. Od momentu, gdy wątek romansowy zaczął przodować, powieść stała się nieco przewidywalna. Motyw fałszywych zaręczyn jest już tak klasyczny, że niczym nowym nie zaskakuje. Wtedy historia napiera też klimatu zbyt słodkiego jak na moje gusta. Ich relacja wydaje mi się dosyć sztuczna i niedopracowana.



Całość miała potencjał, ale wydaje mi się, że nie został on do końca wykorzystany. Czasami akcja pędziła za szybko, przez co czułam jeden wielki chaos. Bohaterowie poboczni potraktowani po macoszemu. Warto pamiętać, że jest debiut literacki i może kolejny tom wypadnie nieco lepiej. Może miałam trochę za wysokie wymagania, ale pierwsze rozdziały są naprawdę dobre. Potem jednak poziom spada, a wrzucanie co chwila retrospekcji mieszało w fabule i było męczące.


Bezlitosne światło to powieść z ciekawie wykreowanym światem pełnym demonów. Tak skonstruowana fabuła miała potencjał, jednak mnie w tej książce czegoś brakuje. Mam nadzieję, że kolejna powieść Sophie Clark będzie nieco mniej chaotyczna. Jestem też ciekawa czy drugi tom naprawi mankamenty tego pierwszego.




Ilość stron: 448
Wydawnictwo: Jaguar
 

Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Jaguar ;)





Zajrzycie na mój profil na Instagramie oraz na profil Wydawnictwa Jaguar :)





 

[945] Recenzja: Podpalacz. Gra detektywistyczna na podstawie książki Wojciecha Chmielarza

0 | Skomentuj

 „Czy zdołasz zapanować nad ogniem?”, czyli recenzja gry detektywistycznej.


Wojciech Chmielarz to autor kilkunastu książek. Ma na swoim koncie thrillery, kryminały, a także science-fiction czy też fantasy. Podpalacz jest pierwszym tomem serii z Jakubem Mortką. Ja tej serii nie znam, ale przyciągnęła mnie do siebie gra detektywistyczna na podstawie tej powieści.



Warszawa płonie strachem. Podstępny Podpalacz podkłada ogień w kolejnych dzielnicach, pozostawiając za sobą popiół i zgliszcza. W odpowiedzi na zbrodnię komisarz Jakub Mortka rusza w pościg. Każda dzielnica to pole bitwy, gdzie Policja i Podpalacz rozgrywają śmiertelną grę w kotka i myszkę. Kto wygra tę walkę? Czy miasto pogrąży się w ogniu, czy też sprawiedliwość zatriumfuje?

Wcielcie się w postać komisarza lub tajemniczego podpalacza w tej emocjonującej grze planszowej inspirowanej książką Wojciecha Chmielarza.


W grze wcielamy się w role antagonistów: Podpalacza, który sieje chaos w Warszawie, oraz komisarza Jakuba Mortkę, który za wszelką cenę będzie próbował powstrzymać Podpalacza. Gra wymaga od nas dedukcji, planowania kolejnych ruchów oraz pewnej strategii. By wygrać Podpalacz musi spalić 10 warszawskich osiedli albo wzniecić Panikę do maksymalnego poziomu. Natomiast by komisarz mógł wygrać, musi złapać Podpalacza dwa razy. Gra wcale nie jest taka łatwa i miejscami naprawdę trzeba trochę pomyśleć by móc iść dalej. Podpalacz przemieszcza się w ukryciu, zostawiając po sobie spalone domy. Komisarz dowodzi siłami policji, rozmieszczając na planszy radiowozy i barykady.


Początkowo zasady gry są trudne do ogarnięcia i potrzeba chwili, by nauczyć się grać. Ale im dalej tym coraz lepiej można zrozumieć (instrukcję warto mieć cały czas przed sobą). Czuć w niej napięcie i mimo iż przewidywany czas rozgrywki to około 30 minut to myślę, że może ona potrwać także dłużej.


Podpalacz to gra detektywistyczna przeznaczona dla dwóch osób w wieku od 16 lat. To pierwsza moja gra od wydawnictwa Muduko i jestem pozytywnie nią zaskoczona. W pudełku znajdziecie planszę, 2 zasłonki, 10 kart, 40 żetonów, 2 ołówki, notes oraz instrukcję. Całość jest solidnie wykonana. Myślę, że jest to ciekawy pomysł na prezent na zbliżające się Święta Bożego Narodzenia.


Wydawnictwo: Muduko

Na podstawie powieści Wojciecha Chmielarza Podpalacz

Poniżej instrukcji do gry i zawartość pudełka. 


Za możliwość zagrania w tę grę dziękuję Wydawnictwu Muduko ;)































Zajrzyjcie na mój profil na Instagramie oraz na Instagram Wydawnictwa Muduko :)





© Mrs Black | WS X X X