Popsuty Kran przedstawia Rozdział XV - Policzek
— Enzo — krzyknąłem. Mijający nas ludzie patrzyli z niesmakiem. — Kici-kici!
— A może zaszył się gdzieś w pobliżu domu i po prostu go nie zauważyliśmy? — powtórzył po raz szósty, wzdychając ciężko.
— Nie.
— Prawdopodobnie się z nim mijamy. Chodź, wracamy. — Karol pociągnął mnie za rękaw. — To nie ma sensu. Wróci.
— Nie mogę zawieść Konstancji — odpowiedziałem tylko, wciąż nie przestając iść.
Karol objął mnie w pasie i, chociaż się szarpałem, jego uścisk był zbyt silny.
— Ona nic ci nie zrobi. Obronię cię.
Kategoria: Romans
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz