[1193] Nowy post: Nienadchodzące Światło


Marvel przedstawia Rozdział jedenasty

Burta namiotu była spuszczona. Nim po nią sięgnęłam, zaczerpnęłam głośno powietrze, by nie wypaść z roli. Szybkim ruchem odrzuciłam ją i wparowałam do środka. Zaraz potem tego pożałowałam, bo sześć pytających par oczu powędrowało w moją stronę. W tym także Evana, który na stał środku pomieszczenia, był w trakcie zmieniania koszulki i miał całkiem nagi tors. Był szczupły, jednak na jego ramionach, brzuchu i piersiach wyraźnie rysowały się twarde mięśnie. Widywałam już wcześniej swojego brata, gdy paradował w ten sposób po domu, jednak w momencie zrobiło mi się okropnie wstyd i poczułam jak złośliwy gorący rumieniec w zawrotnym tempie wpełza z mojej szyi na twarz, barwiąc ją szkarłatem. Moje zdecydowanie poszło się pieprzyć. A planowałam wypaść jak najbardziej przekonująco. Chłopak bez problemu wyczuł moje zażenowanie. Poczułam to, bo na jego ustach pojawił się drwiący uśmieszek. - Co, Cardona, wpadłaś jak burza, żeby popatrzeć jak wyglądam bez koszulki? – Chłopcy z jego zastępu zarechotali, wprawiając mnie w jeszcze większe osłupienie. Rumieniec stał się wręcz piekący. Postanowiłam jednak nie dać z siebie żartować i wyjść z tej sytuacji z twarzą. Wciągnęłam powietrze i spokojnie spojrzałam na chłopaka.

Kategoria: Science Fiction

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X