[1301] Nowy post: Malec – Szklany Pantofelek


Coco Deer i Lelo przedstawiają "Rozdział 10"

Alec czuł przyspieszone bicie jego serca. Nawet nie zauważył, kiedy jego oczy zaszły łzami.
- Ja... tak strasznie boje się cię stracić. Nie mogę, nie chce żyć bez ciebie - powiedział łamiącym głosem patrząc w złoto-zielone oczy czarownika.
Magnus pogładził go po policzku.
- Nie stracisz. Przysięgam - wyszeptał uśmiechając się ciepło do chłopaka, po czym złożył kilka pocałunków na jego twarzy.
Zaczynając na czole, poprzez nos, policzki i wreszcie usta. Był to pocałunek pełen desperacji, mutku i tęsknoty. Pełen namiętności, jakby miał być tym ostatnim. Gdy wreszcie oderwali się od siebie, obaj z trudem łapali powietrze. W głowie Aleca szumiało, czuł jak usta nabrzmiewają krwią. Policzki płonęły żywym ogniem. Spojrzał na ukochanego. Czarownik stał przed nim dysząc ciężko i wpatrując się w Nephilim kocimi oczami, które wypełniał głód.
Alec przyciągnął czarownika za materiał bawełnianej koszuli. Magnus pocałował go namiętnie przyciągając chłopaka maksymalnie blisko. Ręce czarownika znalazły się na jego udach, a następnie uniosły go i posadziły na stole. Magnus oderwał się od ust Nephilim i zaczął obdarzać pocałunkami jego szyję. Alec, który dotychczas błądził rękoma wzdłuż pleców ukochanego przeniósł je na stół za sobą i bezceremonialnie zepchnął wszystkie te, które mogłyby im przeszkadzać. Dźwięk spadających książek dopiero przypomniał chłopakowi gdzie są.
- Magnus - wychrypiał gdy czarownik zdejmował z niego bluzę. - Jesteśmy w bibliotece.
- Alexandrze, jesteśmy tu sami, a drzwi są zamknięte na klucz - odparł Azjata przegryzając płatek ucha Aleca.
Nephilim wydał z siebie cichy jęk, po czym ujął twarz czarownika. Przez kilka sekund wpatrywali się w siebie głodnym, pełnym pasji wzrokiem. Następnie Nocny Łowca delikatnie musnął wargami usta czarownika...

Kategoria: Fanfiction, Dary Anioła, Shadowhunters

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X