Raijin przedstawia 4. Czterech jeźdźców apokalipsy
Cztery obiekty weszły w ziemską atmosferę w okolicy łańcuchu górskiego. Spadły z granatowego bezmiaru nieba, ciągnąc za sobą złote smugi płomieni z osłon termicznych. Zamieszkujący górskie wioski ludzie, którzy dorastali w otoczeniu religii, przesądów i mitów, mieli okazję obserwowania tego niezwykłego zjawiska. Wielu z nich poddało się rozpaczy, wielu postanowiło poszukać schronienia w pobliskiej świątyni. Kiedy niebo nad ich domami przecięły ogniste smugi, kończąc swój lot około kilometra dalej, niepokój mieszkańców wsi zaczął wymykać się spod kontroli. Płacząc i modląc się do swoich bogów, nie potrafili się zdecydować, czym było owe zjawisko.
– To znak od boga, zesłał swoje sługi, by nam pomogły! – Wrzeszczeli niektórzy, chcąc pokrzepić swoich sąsiadów.
Inne osoby, mające możliwość zobaczenia wszystkich czterech ognistych smug, przywoływały zakurzony mit o Jeźdźcach Apokalipsy.
Nawet nie wiedzieli, jak blisko byli prawdy.
Kategoria: Fanfiction, Dragon Ball
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz