[1972] Nowy post: Polski Harry Potter, czyli co by było, gdyby zastrajkowały gobliny, a miotły zaprzestały lotu.


Lilyanne Balor przedstawia 2. IRRACJONALNA STRONA ŻYCIA

Czy to... troll? — spytał, a Grywadzyn i jego siostra zgodnie zaczęli krztusić się śmiechem.
Grywadzyn był szczerze dumny z projekcji swojego mózgu. Jak na stworzoną w ostatnie parę minut personę, troll prezentował się nad wyraz realnie. No, może oprócz braku lewej ręki. Ale poza tym... ten chód, ten tępy wzrok! Może jednak szesnastolatek miał w sobie trochę talentu?
— Wie pan... są pewne nieprzyjemne osoby, które twierdzą, że śmierdzę jak troll. Cóż, jak widać może być między nami większe pokrewieństwo, niż sądziłem — odparł, a profesor zmierzył go niedowierzającym spojrzeniem.
Grywadzyn dopiero teraz zdał sobie sprawę, że troll okazał się jego wewnętrznym zwierzęciem. Jak coś takiego mogło się stać? I to jeszcze taki bez ręki.
— Zdajesz sobie sprawę, że troll nie jest zwierzęciem, a magicznym stworzeniem? I że zamiana w magiczne stworzenia to zaawansowany poziom animagii?
— No, cóż, to znaczy, że muszę mieć do tego wieeeeelki talent. Zasługuję na ocenę wybitną, nie uważa pan? — Brwi Grywadzyna podskakiwały szelmowsko. Może coś ugra z tej sytuacji. Ocena wybitna na pewno wyglądałaby nietypowo pośród stopni nędznych. Ale to tylko dodałoby jej majestatu.

Kategoria:  Fanfiction, Harry Potter

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X