Elsydria przedstawia "Rozdział XIX"
- Nie rozumiem o czym pani mówi, Lady – powtórzył.
Odrzuciła głowę w tył i zaśmiała się głośno.
Zaatakowała bez jakiegokolwiek ostrzeżenia. Mandula jęknął, kiedy Moc wlała się do wnętrza jego ciała. Zacisnął dłonie na materiale swojej marynarki tak mocno, że aż zbielały mu knykcie.
- Poświęciłeś swoich ludzi, chcąc osiągnąć jakże samolubny cel. Twoja śmierć będzie przykładem.
Kylo dostrzegł, jak palce mężczyzny zaczyna pokrywać lód. Zamarzał. W pewnym Wiceadmirał zaczął krzyczeć z bólu. To był przerażający krzyk. Wiedział już, że umiera i nie potrafił nic z tym zrobić.
Moc natarła ze zwiększoną siłą i ciało eksplodowało. Zostało rozerwane na strzępy, jakby uderzyła w nie bomba. Krew, która nie zdążyła jeszcze zmienić się w lód, obryzgała stojącą najbliżej Loke. Ta jednak nawet się nie wzdrygnęła.
Kiedy pozostałości ciała opadły na podłogę, potoczyła wzrokiem po wszystkich zebranych.
Kategoria: Fanfiction, Gwiezdne Wojny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz