[2367] Nowy post: Ciekawość to nie grzech


Lithine przedstawia Nikt nigdy nie chce grać w Monopoly

Malfoy przewrócił oczami, ale spojrzał na mnie wyczekująco i wyciągnął dłoń, jakby naprawdę oczekiwał, że umieszczę w niej swoją nogę.
– Chwila, chwila! – zawołała. – W wyzwaniu nie może brać udziału inna osoba niż ta wylosowana, chyba że ktoś nie ma nic przeciwko. Ja mam.
– Daj spokój, Rosie – mruknął Tim. – Nie powiedziałem, że ma iść z tobą do łóżka, tylko pocałować cię w łydkę. Po prostu użycz nam jej jako rekwizytu.
– Moja noga nie jest rekwizytem. Jak jesteś taki mądry, to niech pocałuje twoją łydkę.
Zabini miał taką minę, jakby właśnie oglądał swój ulubiony serial.
– Miałeś rację, Scor – powiedział. – Nie do twarzy jej z pruderią.
Posłałam Malfoyowi wściekłe spojrzenie.
– Och, więc teraz relacjonujesz mu każdą rozmowę ze mną? – warknęłam.
Wyraz twarzy Scorpiusa się nie zmienił, ale jego blade policzki pokrył niemal niezauważalny odcień różu.

Kategoria: Fanfiction, Harry Potter

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X