[2477] Nowy post: A przecież magia nie istnieje...


Panna Czarownica przedstawia Rozdział 10

– Remusie? – James trącił go delikatnie w ramię. Omiótł szybkim spojrzeniem pomieszczenie. Zobaczył, że jego przyjaciele wpatrują się w niego z napięciem, że pub jest dużo bardziej zatłoczony niż gdy przyszli tu z Peterem. W jednym z kątów lokalu madame Rosmerta romansowała z jakimś starszym facetem.
– Hmmm?
– Pytaliśmy czy masz jakiś pomysł. – Chłopaki wpatrywali się w niego z wyraźnym oczekiwaniem. Wziął do ręki kufel kremowego piwa, ale po chwili odstawił go z powrotem na blat stolika. Wiedział, że musi im to powiedzieć. Był pewien, że jeśli sam tego nie zrobi, oni prędzej czy później odkryją prawdę i mogą mieć o to do niego żal. Podjął już decyzję.
– Peleryna-nie… – nie skończył mówić, bo Peter z całej siły nadepnął mu na stopę i ruchem głowy wskazał na drzwi. Wszyscy spojrzeli w kierunek wskazanym przez Glizdka. W drzwiach stała Lily, Ro, Alicja i właśnie Aniela. Ro wskazała w ich stronę palcem i śmiejąc się ruszyły w ich kierunku. Remus szybko wyszeptał w stronę Huncwotów – później dokończymy.

Kategoria: Fanfiction, Harry Potter, Czasy Huncwotów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X