CanisPL przedstawia Rozdział 2.
— Myślicie, że Bill stchórzył?
Ginny nic nie odpowiedziała, choć widziała, jak Percy się nagle skrzywił, a następnie prychnął.
— Oczywiście, że tak. Może i był nieodpowiedzialny, ale z całą pewnością troszczył się o ojca. A skoro teraz go nie ma... co mógł zrobić, jak nie stchórzyć? Pewnie gdzieś się ukrył i nie wyjdzie przez następne kilka godzin, dopóki sytuacja nie ucichnie.
— A jeśli w ogóle nie wróci? — Coś tknęło Ginny, aby wypowiedzieć te słowa.
Mina Percy'ego nie wyrażała niczego innego jak pogardy.
— Wtedy nie będzie godzien nazywania siebie Gryfonem.
Kategoria: Fanfiction, Harry Potter
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz