„Wiele razy ci mówiłem, że nie jestem mężczyzną dla Ciebie, a ty to zignorowałaś.”, czyli do bólu przewidywalny romans.
Zaczynam od listu, kochanie to powieść obyczajowa oraz romans. Raczej nie czytam takich książek, ale pomyślałam, że warto przeczytać coś innego od czasu do czasu. Zrobić sobie przerwę od kryminałów i thrillerów.
Łucja, główna bohaterka, pracuje w klinice weterynaryjnej. Lubi czytać romanse, ale sama nie wierzy w prawdziwą miłość. Pewnego dnia dostaje list od nieznajomego, który prosi, aby ta odpowiedziała na jego list. Łucja jest z natury ciekawska, więc postanawia odpisać tajemniczemu mężczyźnie.
Historia jak wiele innych. Zaczynam od listu, kochanie nie pokazuje nic nowego. Jest przewidywalna do bólu. Dialogi są banalne i momentami sztuczne. Historię przeczytałam w jeden wieczór bez większych emocji. Język jest potoczny, nie wymaga od czytelnika zaangażowania. Nie skłania do myślenia.
Na rozwój akcji nie trzeba było długo czekać – początek jest nudny i przewidywalny, a główni bohaterowie poznają się już przed 100 stroną. Spodziewałam się czegoś więcej. Jakiejś większej intrygi. Niestety. Przeliczyłam się. Dużo taniego romansu i żadnego „kurczę, to było coś!". O ile historia Mateusza była w jakimś stopniu ciekawa i jako bohater był postacią interesującą, to Łucja jest jego całkowitym przeciwieństwem – nudna i niemrawa. Historia miała potencjał, ale niestety nie został on dobrze wykorzystany.
Jedna z wielu książek, którą szybko zapomnę i na pewno nie powrócę do niej. Dla wielbicieli romansów. Dla każdego innego czytelnika to książka, którą się po prostu przeczytało bez jakichkolwiek zaskakujących emocji.
Ilość stron: 276
Wydawnictwo: Oficynka
Dziękuję za możliwość przeczytania wydawnictwu Oficynka.
Zapraszam na mój Instagram oraz Instagram Oficynka.
Łucja o wielkiej miłości czytała jedynie w romansach. Pewnego dnia w drzwiach do mieszkania dostrzega niebieską kopertę. Zaintrygowana, otwiera ją i przekonuje się, że jest obiektem czyjegoś zainteresowania. Nieznany wielbiciel prosi ją o odpowiedź. Łucja nie wie, co zrobić, ale w końcu rozpoczyna korespondencję z tajemniczym nieznajomym. Dokąd zaprowadzi ją ta wymiana listów? Czy Łucja ma szansę na uczucie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz