[201] Recenzja: Na krawędzi otchłani – Bernard Minier

„Kto na kilka miesięcy przed pojawieniem się Internetu potrafił przewidzieć, jak bardzo zrewolucjonizuje on świat?”, czyli jak wielką kontrolę ma technologia nad naszym życiem.

To jest moje pierwsze spotkanie z twórczością Bernarda Miniera, ale na pewno nie ostatnie. Bardzo spodobał mi się styl autora i tematy, jakie porusza.

Moïra, młoda Francuzka, ekspert w dziedzinie sztucznej inteligencji, podejmuje pracę w Hongkongu. Jej nowa firma to chiński wiodący producent nowych technologii. Praca nad prototypem wirtualnego opiekuna o wiele mówiącej nazwie Deus to dla niej życiowa szansa. Moïra dość szybko orientuje się, że firma kryje wiele sekretów, i to nie tylko związanych z ochroną nowych rozwiązań technologicznych .Wśród jej pracowników mnożą się morderstwa, samobójstwa i wypadki. Moïra czuje się śledzona i obserwowana. Wkrótce dziewczyna uświadamia sobie, że prawda, która czeka na nią u kresu nocy, jest bardziej przerażająca niż najgorszy z sennych koszmarów.


Książka jest niesamowicie ciekawa. Autor porusza w niej kwestie nowinek technologicznych. Każdy z nas posiada telefon, najczęściej jest smartphone. Jak sama nazwa mówi, taki telefon jest mądry, ale wszystko, co dobre może stać się także niebezpieczne. Taki telefon dostarcza bardzo wielu informacji o jego właścicielu. Właściwie można powiedzieć, że dzięki niemu można śledzić ludzi. Tak samo jest z Internetem. Nie jestem pewna, czy ludzie zdają sobie sprawę z tego, że praktycznie nie istnieje prywatność w sieci. Rzeczy, które umieszczamy, na portalach typu Facebook już tam zostają i należą do nich. Przeczytajcie regulamin, a przekonacie się o tym sami.


Minier jako zagorzały przeciwnik Internetu stworzył trzymający w napięciu thriller. Każdą kolejną stronę czytałam z coraz większym zainteresowaniem. Utrzymana w mrocznym klimacie powieść zachwyca i jednocześnie przeraża. Hongkong jest tutaj centralnym punktem akcji. Bardzo podoba mi się wątek technologiczny. Autor skupił się głównie na rozwoju sztucznej inteligenci. Temat ten jest jak dla mnie niezwykle interesujący i nawet nie przeszkadzało mi to, że akcja trochę wolno się rozwija.

Zakończenie to prawdziwa bomba i zaskoczy nie jednego czytelnika. Teraz muszę nadrobić inne książki autora. Na krawędzi otchłani to książka, która potrafi zaciekawić czytelnika swoją nowoczesnością. Jednocześnie może ukazywać, jak rozwój technologii wkrótce zawładnie naszym życiem. To już nie jest daleka przyszłość! To dzieje się już dzisiaj! Autor podkreśla, że wszystkie aplikacje i urządzenia wspomniane w książce istnieją naprawdę i używane są w wielu krajach.

A tutaj zamieszczam fragment, który daje do myślenia:


„- Kto na kilka miesięcy przed pojawieniem się Internetu potrafił przewidzieć, jak bardzo zrewolucjonizuje on świat? Kto mógł przypuszczać, do jakiego stopnia telefony komórkowe zmienią nasze życie, kiedy pojawiła się na rynku pierwsza motorola? A od czasu, gdy Zuckerberg wymyślił Facebooka w swoim pokoju w akademiku, do chwili, gdy Facebook stał się największą siecią społecznościową na świecie, minęło mniej niż pięć lat. Szacuje się, że do dwa tysiące dwudziestego roku siedemdziesiąt pięć procent Amerykanów będzie miało wirtualnego asystenta. Ci, którzy już dziś z niego korzystają, przyznają, że nie potrafiliby się bez niego obejść. Zespoły Google'a, Facebooka, Apple'a, Amazona, Microsoftu, podobnie jak chiński Tencent i Baidu usiłują stworzyć wirtualnego asystenta, który wymiecie konkurencję. [...] - Wyobraź sobie wirtualnego asystenta, który będzie miał odpowiedź na wszystkie twoje pytania [...]. Który będzie znał cię lepiej niż ty samą siebie.[...] Będzie wiedział, czy powinnaś pracować w banku, czy w informatyce, czy powinnaś uprawiać kolarstwo, czy pływanie, czy powinnaś studiować prawo, czy medycynę, czy powinnaś wyjść za mąż, czy nie. I to samo w przypadku milionów codziennych pytań, które zadajemy sobie wszyscy od młodości aż po śmierć, dziesiątków decyzji, jakie musimy podejmować każdego dnia. Kawa czy herbata? Mecz czy serial? Dżinsy czy sukienka? Gra o tron czy Doktor Who? Przyjąć tę posadę czy szukać innej? Uwierzyć córce, kiedy mówi, że jest chora, czy posłać ją do szkoły? [...]”




Ilość stron: 437
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy REBIS


Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Domu Wydawniczemu REBIS ;)


Zajrzyjcie na mój profil na Instagramie oraz na profil REBIS ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X