„Za brak porządku zawsze trzeba kogoś obwinić, a czarownice są doskonałym kozłem ofiarnym”, czyli XVI-wieczne zmagania.
Witchborn Córka czarownicy przyciąga do siebie swoją zjawiskową okładką. Jestem sroką okładkowa, więc ta książka od razu rzuciła mi się w oczy. Czy w środku jest równie dobrze co na zewnątrz?
Anglia, rok 1577. Elżbieta I Tudor wtrąca do więzienia spiskującą Marię I Stuart, a matka Alicji zostaje spalona na stosie za czary. Dziewczynie udaje się uciec z więzienia i choć zabija łowcę czarownic, to tak naprawdę jest to dopiero początek pogoni… Kiedy Alicja odkrywa, że jest zdolna do czarnej magii, zaczynają się nią interesować potężne siły polityczne. Tylko dlaczego jest dla nich aż tak ważna? Wkrótce dziewczyna zostanie wrzucona w sam środek sekretnej politycznej walki pomiędzy królowymi, a los całej Anglii spocznie na jej barkach.
Nicholas Bowling przenosi nas do XVI-wiecznej Anglii, kiedy to wszelkie odchylenia od normy są srogo karane. Magia, czarownice i Londyn nadają niezwykły klimat opowiadanej historii. Autor zamieszcza mapę Londynu, dzięki której nie pogubimy się w przygodach głównej bohaterki. Bowling połączył fakty historyczne z wymyśloną przez siebie historią. Autor podkreśla, że taka historia mogłaby się wydarzyć w tamtych czasach.
Bowling wykreował ciekawych bohaterów, którym kibicuje się do końca. Idealnie też oddał klimat XVI-wiecznego Londynu – brudny i śmierdzący. Całe tło historyczne też idzie na plus. Postacie takie jak Elżbieta I czy też Maria Stuart dodają autentyczności tej historii.
Zabrakło mi „tego czegoś”. Lektura nie wywołała u mnie większych emocji. Momentami nudziła. Nie wiem, czy to ze względu na okres, w którym rozgrywa się akcja czy też może sam pomysł na fabułę. Witchborn Córka czarownicy to mix gatunkowy – od horroru poprzez romans, thriller, przygodówkę, a kończąc na powieści historycznej. Mam nadzieję, że kolejne tomy bardziej mi się spodobają.
Ilość stron: 344
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Zielona Sowa ;)
Zajrzyjcie na mojego Instargama oraz na Instagram Zielonej Sowy ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz