[232] Recenzja: Pastrami – Malcolm XD


„Nieważne przecież, czy czytamy coś w sieci, czy na papierze”, czyli uroki czytania Internetu na papierze.


Czy można wydrukować Internet? Jak widać, można. Pastrami to zbiór past, które możecie znaleźć w Internecie. Nie jest to moje pierwsze spotkanie z pastami.

Pasty. Jedni uwielbiają, drudzy nie cierpią, a trzeci w ogóle nie wiedzą, o co chodzi. Malcolm XD zasłynął Emigracją, o której było głośno kilka miesięcy temu. Tym razem wydawnictwo postanowiło opublikować książkę z jego pastami. Każda z nich to jakaś zabawna historia ukazująca dzisiejszą społeczność. Często są one prześmiewcze i cyniczne, co idealnie odwzorowuje polski Internet i polaków. Zbyszki. Karyny. Janusze. Grażyny.


Książka nie każdemu się spodoba, odbiega ona od innych pozycji, bo właściwie są to wydrukowane z Internetu teksty, które nie są ze sobą w żaden sposób połączone. Zazwyczaj wstęp ma zachęcić do czytania książki. Tutaj było odwrotnie. Czytając tekst Sylwii Chutnik poczułam się zirytowana i zniesmaczona. Próbowała w przesadnie inteligenty sposób przedstawić, o czym będzie Pastrami. Nie wyszło to zbyt dobrze, a i humor Chutnik pozostawia wiele do życzenia. Już samo to, że autorka uważa, że aby nie mieć depresji wystarczy więcej się uśmiechać i czerpać więcej radości z życia, pokazuje, jak zły jest wstęp (a może to był żart? Jeśli tak to wyjątkowo nie na miejscu). Jeszcze tak okropnego wstępu to nie czytałam. Miało być mądrze i śmiesznie. Wyszło żałośnie.


Te teksty można podczytywać sobie w wolnej chwili, tak jak przegląda się Facebooka. Nie wymagają większego zaangażowania. Nie dowiesz się z nich nic nowego. Czasami może się zaśmiejesz. Chutnik wspomina w swoim (jakże interesującym!) wstępie, że będzie to nowy gatunek literacki, który będzie super, ekstra fajny (a to się uśmiałam!). Może to, co w Internecie niech tam już pozostanie. Emigracja była dużo lepsza. Jeśli pojawią się kolejne książki Malcomla XD to pewnie po nie sięgnę, żeby sprawdzić, czym nas zaskoczy.


Książka liczy 221 stron, ale jest w niej naprawdę dużo, a nawet NIEBYWALE DUŻO wolnych stron, więc faktyczny tekst zajmuje góra połowę całej książki. Mnóstwo rysunków i wolnej przestrzeni. Mogli już dać więcej tych historii zamiast tych pustych kartek. Szkoda papieru i drzew!




Ilość stron: 221
Wydawnictwo: W.A.B. (Grupa Wydawnicza Foksal)



Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu W. A. B.  ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X