„Pragnienie stało się faktem. Dla żadnego z nas nie był to łatwy czas, ale gdybym mógł, zdecydowałbym się jeszcze raz na to doświadczenie, ponieważ to właśnie w takich chwilach odkrywamy, kim tak naprawdę jesteśmy i dokąd dążymy. A my podążaliśmy za naszym radioaktywnym marzeniem.”, czyli „witajcie na następnej wyprawie”.
Fukushima. Wchodzimy do skażonej strefy to już druga książka chłopaków z kanału Urbex History, którzy w swoich filmach na YouTube ukazują miejsca opuszczone. Zawsze wyczekuję piątkowego filmu i jeszcze ani razu się nie zawiodłam, dlatego widząc ich książkę w zapowiedziach, od razu zapisałam ją na listę do przeczytania.
Witajcie na następnej wyprawie – tym razem zabierzemy was do Japonii, a głównym celem naszej podróży będzie skażona strefa w Fukushimie.
Japończycy mówią, że czas w tym miejscu zatrzymał się 11 marca 2011 roku, kiedy tsunami wywołane przez największe od 140 lat trzęsienie ziemi doprowadziło do awarii reaktorów w elektrowni atomowej Fukushima Daiichi. Miasta i wioski w promieniu kilkudziesięciu kilometrów opustoszały. Przykrył je opad z radioaktywnej chmury.
Jak jest tam teraz, prawie dekadę później? Czy już można czuć się bezpiecznie? Czy mieszkają tam ludzie? Jak wysoka jest radiacja? Wyrusz z nami do miejsca, którego nazwa u wielu wywołuje zimny dreszcz, i stań naprzeciw uszkodzonych reaktorów.
Jednak emocje nie opadną jak wskazówki dozymetrów, a wyprawa nie dobiegnie końca wraz z historiami opowiedzianymi nam przez mieszkańców skażonej strefy. Zanim wrócimy do domu, wejdziemy jeszcze razem do miasta duchów, przedrzemy się przez las Aokigahara, zwany lasem samobójców, i zobaczmy świętą górę Japończyków – wulkan Fudżi (aktywny, choć śpi już ponad 300 lat!).
Poznaj Fukushimę, o jakiej nie przeczytasz w żadnym przewodniku, i zobacz Japonię naszymi oczami.
Kanał Urbex History jest jedynym kanałem na YouTube, który oglądam na bieżąco już od ponad dwóch lat. Z filmami z Fukushimy też byłam na bieżąco i są jednymi z moich ulubionych na kanale. Te jedenaście filmów przybliża nam życie ludzi po awarii elektrowni, tsunami i trzęsieniu ziemi. Ale co działo się za ich kulisami? O tym właśnie przekonacie się dzięki książce.
Przez ponad trzysta stron wraz z Łukaszem, Konradem i Kubą odkrywamy realia dzisiejszej Fukushimy. Autorzy pokazują, jak Japończycy walczą z promieniowaniem, jak powoli to miasto odradza się i co jeszcze pozostało do zrobienia. Zadziwiające jest to, jak wiele rzeczy zachowało się. W niektórych miejscach brakuje tylko ludzi, aby to ponownie zaczęło działać. W Polsce miejsca opuszczone są wyczyszczone przez szabrowników. W Japonii panuje zupełnie inna kultura i jeśli coś nie należy do Ciebie, to tego nie zabierasz. Przytoczę przykład opuszczonej szkoły, gdzie wszystkie sprzęty (w tym komputery), materiały dydaktyczne, mydło (u nas nawet w czynnych szkołach go nie ma :D) pozostało na swoim miejscu i tylko czeka na powrót uczniów. Kolejnym przykładem mogą być sklepy, gdzie nawet znajdziecie nienaruszony alkohol i całe wyposażenie (z którego korzystają obecnie szczury). Wszystko pozostało na swoim miejscu od czasu katastrofy – znajdziecie tutaj nawet kilka zabytkowych samochodów.
Trzęsienie ziemi i tsunami zebrało swoje żniwa i tam, gdzie kiedyś była miejscowość, teraz jest puste pole. To przerażające jak szybko i łatwo natura może zniszczyć to, co człowiek budował latami. Fukushima. Wchodzimy do skażonej strefy to bardzo ciekawa książka, która ukazuje prawdziwy obraz Fukushimy. Język jest potoczny i pełen zabawnych wstawek, ale i ciekawych faktów. Kuba, Konrad i Łukasz co chwila się kłócą i spierają ze sobą, co nadaje nam trochę wątku komediowego. I te komentarze na marginesach – świetne! A do tego wszystkiego mnóstwo barwnych zdjęć! Wielkim ułatwieniem jest także mapka, dzięki, której łatwiej się odnaleźć. Urbex History odwiedzają także słynny las samobójców – Aokigahara.
Chłopcy z Urbex History odwalili kawał dobrej roboty przy tej książce i mam nadzieję, że jeszcze nie raz spróbują swoich sił w pisarstwie. Naprawdę doceniam pracę, jaką wkładają w przygotowania do filmów. Nie tylko możemy obejrzeć opuszczone miejsce, ale i także dowiemy się o jego historii. Jeśli jeszcze ich nie znacie, to nie zwlekajcie dłużej i zajrzyjcie na ich kanał na YouTube, gdzie już mają prawie milion subskrypcji. Na pewno się nie zawiedziecie!
Ilość stron: 367
Wydawnictwo: Wydawnictwo Otwarte
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu Otwarte ;)
Zajrzyjcie na mój profil na Instagramie oraz na Instagram Wydawnictwa Otwarte, a także na Instagram Urbex History.
Poniżej zamieszam kilka zdjęć, które mam nadzieję zachęcą Was do przeczytania tej książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz