Grahama Mastertona chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Autor ma na swoim koncie wiele bestsellerów. Ponad 80 książek z różnych gatunków literackich. Z cyklu z Katie Maguire przeczytałam kilka części, ale nie odczułam braku nieznajomości wszystkich książek przy czytaniu Żebrząc o śmierć.
Jeden miesiąc i statystyki morderstw przewyższające te z całego roku…
Ktoś mógłby powiedzieć: rutyna w pracy wydziału śledczego
Niezupełnie, bo jeszcze nie skończył się styczeń, a liczba zabójstw w Cork przekroczyła już tę z całego poprzedniego roku. Ogarnięcie tego chaosu, ustalenie, które z tych spraw są ze sobą powiązane i w jaki sposób, będzie od Katie Maguire wymagało nadludzkiego wysiłku. I znowu znajdzie się w sytuacji, w której będzie zagrożone jej własne życie.
Zawsze chętnie sięgam po thrillery Mastertona. Jestem dosyć wybredna, jeśli chodzi o ten gatunek. Ciężko mnie zadowolić – najczęściej po prostu nudzę się, nie czuję tego dreszczyka emocji. Tutaj jest inaczej. Na pewno te makabryczne zbrodnie nadają klimat grozy. Autor serwuje solidną dawkę emocji i myślę, że książka przypadnie do gustu fanom mocnych i brutalnych kryminałów.
Kiedyś muszę nadrobić pozostałe tomy z tej serii. Graham Masterton wypracował już swoją markę i sięgając po jego książki, można wymagać utrzymania poziomu. Nadal potrafi czymś zainteresować czytelnika i wywieźć go na manowce. Żebrząc o śmierć to dobry thriller z wieloma makabrycznymi zbrodniami. Dla fanów autora pozycja obowiązkowa.
Ilość stron: 480
Wydawnictwo: Albatros
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz