Wrath przedstawia Spirala szaleństwa
Zen przyniósł do salonu starannie porąbane kawałki drewna i spoglądając na młodzieńca, zaczął wkładać je do kominka.
- Nigdy nie widziałem żebyś płakał…
Czarnowłosy przez chwilę milczał, wsłuchując się w trzaski iskier i strzelanie płomieni.
- Przepraszam… nie mogłem tego powstrzymać.
- A czemu miałbyś? – odparł mężczyzna, siadając na jednym z krzeseł. – Każdy w swoim życiu ma momenty, w których chce mu się płakać, to normalne, po prostu trochę mnie zaskoczyłeś – stwierdził.
Obaj patrzyli w ogień, jakby to właśnie stamtąd czerpali inspirację do wypowiadania kolejnych słów.
- Krzyczałeś przez sen, wyglądałeś jakbyś naprawdę cierpiał… - oznajmił Zen.
- … Przyśniło mi się coś przerażającego, prawdziwy koszmar… - odpowiedział Hope, łapiąc się jedną ręką za głowę i mając w pamięci to, co jeszcze przed chwilą wydawało się rzeczywistością.
- Nic dziwnego, koszmary zawsze towarzyszą ludziom, którzy doznali piekła. Próbują ich dobić, może dlatego, że takich ludzi się obawiają…
- Zastanawiam się, czy kiedyś przestaną…
Kategoria: Darkfic, Dramat, Fantastyka, Fantasy, Horror, Psychologiczne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz