[587] Recenzja: Świat po powodzi – Kassandra Montag

„Można przywyknąć do przebywania na dnie studni i nie dostrzec liny, którą ci rzucają”, czyli świat po apokalipsie.

Lubię wątki postapokaliptyczne w książkach, dlatego Świat po powodzi mnie zainteresował. Jest to książka, która swoją premierę miała już jakiś czas temu, ale ja dopiero teraz zdecydowałam się po nią sięgnąć, oczekując dobrej powieści o końcu świata.


Zapierająca dech w piersiach walka o przetrwanie w postapokaliptycznym świecie. W wyniku zmian klimatycznych świat uległ całkowitemu przeobrażeniu. Po latach powolnego podnoszenia się wód oceanicznych nadszedł straszliwy potop. Zachował się jedynie archipelag kolonii, utworzony ze szczytów górskich i otoczony bezkresną przestrzenią otwartej wody. Twarda i niezależna Myra mieszka z córką na niewielkiej łodzi. Na ląd schodzi tylko po to, żeby wymieniać się zapasami i informacjami. Jest gotowa zabić każdego, kto zagraża życiu jej i córki. Przedwcześnie dojrzała, zadziorna Pearl stanowi dla Myry jedyny powód do życia. Pomaga jej też zagłuszać bolesne wspomnienia o starszej zaginionej córce. Row zniknęła, gdy uderzył przerażający przypływ, zmiatając ich dom z powierzchni ziemi. Pewnego dnia Myra odkrywa, że Row żyje: jest przetrzymywana przez brutalny gang na dalekiej północy, w miejscu, które pozostało po dawnej Grenlandii. Myra wyrusza w niebezpieczną podróż do lodowych mórz, by uratować dziecko. W tej porywające, pełnej akcji, ale też czułości i zadumy opowieści mroczna, rozpacz łączy się z rosnącą nadzieją. Prawdziwie „nieodkładalna” książka.


Świat po powodzi to wielowątkowa powieść, która łączy kilka gatunków – od książki przygodowej do romansu. Myślałam, że wątek zagłady klimatycznej będzie lepiej poprowadzony, a tymczasem zostajemy wrzuceni w ten postapokaliptyczny świat bez żadnych emocji. Autorka jakby zupełnie ominęła wątek, który myślałam, że będzie tutaj wiódł prym. Nie wiemy nic o tym świecie, a Montag karze nam się skupić na bohaterach. Nie spodziewałam się tego, dlatego poczułam się rozczarowana. W książce znajdziecie wiele schematów znanych z innych powieści czy też filmów i seriali. Nie ma tutaj nic odkrywczego i oryginalnego.


Świat po powodzi to dobra powieść przygodowa, ale jako powieść postapokaliptyczna może być rozczarowaniem. Główna bohaterka bardzo mnie irytowała, a jej przemyślenia męczyły mnie. Myra manipuluje innymi, ale gdy ktoś zastosuje jej zagrania wobec niej, nagle jest oburzona. To książka o matczynej miłości i przetrwaniu. Momentami jest dosyć ckliwie, ale całość dłuży się.


Ja sięgając po tę książkę, miałam nadzieje na dobrą powieść postapokaliptyczną z ciekawie przedstawionym światem. Może dlatego zawiodłam się, gdy dostałam coś innego. Świat po powodzi to książka, która spodoba się fanom dramatów, obyczajówek, powieści przygodowej, ale jeśli liczycie na całą otoczkę końca świata, to możecie się zawieść. Na romans też tutaj miejsce się znalazło. Całość nie jest złą książką, szczególnie że jest to debiut autorki. Po prostu ja oczekiwałam czegoś innego.



Ilość stron: 430

Wydawnictwo: HarperCollins


Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu HarperCollins Polska ;)

Zajrzyjcie na mój profil na Instagramie oraz na Instagram wydawnictwa Harper Collins Polska.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X