[768] Recenzja: Głosząca kres – Jay Kristoff

„Wszystkie opowieści się kończą. Wszystkie pieśni ustają. Wszyscy mamy naszą ulotną chwilę w blasku słońca, po czym zapadamy w wieczny sen. Ale większość spędza to mgnienie ciepła w milczącej rozpaczy, nigdy się nie dowiadując, co to znaczy mieć wyjątkowe życie”, czyli wielki finał Wojny Lotosowej.


Głosząca Kres, czyli finałowy tom trylogii Jaya Kristoffa kończy przygodę z Yukiko. Wojna Lotosowa to jedna z jego serii, która teraz została wydana przez Wydawnictwo Uroboros w nowej szacie graficznej, co mnie w końcu skusiło do lektury tych bardzo popularnych książek. Pewnie wielu z was doskonale zna tego autora. Ma on rzeszę fanów, a jego powieści szybko stają się bestsellerami.


Oto nadszedł kres świata. Wraz ze śmiercią Aishy przestała istnieć dynastia Kazumitsu.

Gildia, od lat zatruwająca kraj, chce sięgnąć po władzę absolutną, posługując się nowym szogunem – Hiro – jako marionetką.

Gildia wydaje się niepokonana. Oczy wszystkich zwrócone są na Yukiko, tancerkę burzy, zabójczynię szoguna. Chaos i wojna domowa to jej dzieło. Jeśli ktokolwiek może ocalić ten świat, to tylko ona wraz z Buruu, wiernym tygrysem gromu u boku.

Co – czy też kogo – będzie musiała poświęcić dla zwycięstwa.




W tym tomie akcja nabiera rozpędu już od samego początku. W świecie pełnym okrucieństwa i wszelkiego zepsucia przygotujcie się na jazdę bez trzymanki. Nie brak tutaj także skrajnych emocji. Oj, naprawdę dużo się dzieje w tej części. Autor prezentuje, jak wielką siłę ma prawdziwa przyjaźń — ta relacja jest tutaj świetnie przedstawiona. Oprócz tego mamy także oczywiście wątek romansowy, który po prostu jest. Na przestrzeni tych trzech tomów możemy zauważyć jakie zmiany zaszły w naszych bohaterach. Kristoff zdecydowanie nie lituje się nad nimi, rzucając im ciągle przeszkody pod nogi.


Świetnym zagraniem jest przypomnienie na początku książki bohaterów, dzięki czemu możemy przed lekturą uporządkować sobie w głowie imiona. Natomiast na końcu powieści słowniczek, który ułatwia zrozumienie świata przedstawionego przez Kristoffa. Lubię takie dodatki w książkach — pozwala to na szybkie przypomnienie sobie, o co tak naprawdę chodzi w tej historii (szczególnie po dłuższej przerwie). Minusem zarówno Głoszącej Kres, jak i poprzednich tomów są za długie opisy. Naprawdę można byłoby je skrócić, a historia by na tym nie straciła. Niepotrzebnie nużą czytelnika i nie wnoszą nic do fabuły. Niektóre wątki są dosyć przewidywalne i szybko się kończą. Chyba autor za dużo chciał wrzucić do jednego worka.



Myślę, że ta trylogia przypadnie do gustu fanom fantastyki. Jay Kristoff stworzył ciekawy świat z różnorodnymi bohaterami, którzy walczą ze złem. Głosząca Kres to zwieńczenie trylogii i jej dobre zakończenie. Nie sposób się nudzić — ciągle coś się dzieje. Warto poświęcić jej trochę więcej czasu (powieść liczy prawie 700 stron). Jestem ciekawa innych książek tego autora — muszę je sprawdzić.



Ilość stron: 687

Wydawnictwo: Uroboros



Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Uroboros ;)

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X