[780] Recenzja: Pokłosie. Opowieści z Kosodomu – Neal Shusterman

 „Czasami śmierć czyni z osoby jeszcze większy autorytet, z którym należy się liczyć”, czyli dodatek do bestsellerowej serii fantastycznej.


Pokłosie to dodatek do bestsellerowej serii Żniwa śmierci. Jakiś czas temu miałam przyjemność zapoznać się z trzema poprzednimi tomami – Kosiarze, Thunderhead oraz finałowe Żniwo. Możecie kojarzyć ten cykl pod innym tytułem – dwie części zostały wydane już jakiś czas temu. Jednak trzeci tom ujrzał światło dzienne dopiero niedawno.



Ekscytujący i przerażający świat Kosodomu jest pełen opowieści, które czekają na odkrycie. Dlatego nie czekaj i sięgnij po „Pokłosie. Opowieści z Kosodomu”.

Od kiedy Thunderhead roztoczył opiekę nad ludzkością, do czasu gdy kosiarz Goddard próbował wywrócić wszystko do góry nogami, minęły całe wieki. Ludzie żyli bez głodu, chorób i śmierci, a kosiarze kontrolowali liczebność populacji.

Pokłosie. Opowieści z Kosodomu to zbiór opowiadań osadzonych w uniwersum Żniw śmierci. Kolejne historie nie tylko rozwijają fabułę trylogii, lecz także wyjaśniają genezę niektórych zdarzeń. Pojawiają się również nowi kosiarze!

Neal Shusterman wraz z Davidem Yoonem, Jarrodem Shustermanem, Sofíą Lapuente, Michaelem H. Payne’em, Michelle Knowlden i Joelle Shusterman zabiorą was z powrotem do niezwykłego świata Żniw śmierci.


W nasze ręce Neal Susterman oddaje zbiór opowiadań z Kosodomu. Ja nie jestem zbyt wielką fanką takiej formy, ale bardzo polubiłam świat wykreowany przez tego autora i postanowiłam się skusić na Pokłosie. I nie żałuję! W książce znajdziecie historie osób, których dobrze już znany z serii, ale znalazło się także miejsce dla kilka nowych postaci, które dodały lekturze świeżości. Opowiadania te powstały we współpracy z innymi autorami taki jak m.in. David Yoon, Joelle Shusterman czy też Michelle Knowlden. Te historie odpowiadają także na pytania, na które nie dostaliśmy odpowiedzi w trylogii, dzięki czemu jest to naprawdę świetny dodatek dla fanów Żniw śmierci.


Raczej nie ma sensu sięgać po Pokłosie, nie znając wcześniej Kosiarzy, Thunderhead czy też Żniwa. Autor zadbał o każdy aspekt świata, byśmy mogli sobie go jak najlepiej wyobrazić. Ukazuje ciemną stronę ludzi, którym zawsze będzie mało. Jako całość, ta trylogia to było dla mnie coś świeżego. Naprawdę dobrze mi się ją czytało, a każdą kolejną stronę przewracałam z coraz większym zaciekawieniem. Najlepszym tomem jest dla mnie początek tej historii, czyli Kosiarze. Trochę rozczarował mnie finał, ale w ogólnym rozrachunku mogę śmiało polecić tę serię fanom fantastyki.



Pokłosie to obowiązkowa lektura dla fanów Żniw śmierci. Ponownie przenosi nas w uniwersum mrocznej dystopii. Ma w sobie coś, co przyciąga do niej. Żniwa śmierci to kawałek dobrej fantastyki, która zachęca do siebie oryginalnym tematem. Jeśli szukacie dobrej powieści fantastycznej, to polecam sięgnąć po ten cykl. Na pewno znajdzie się w mojej liście najlepszych książek tego roku.


Ilość stron: 414

Wydawnictwo: Uroboros



Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Uroboros ;)


















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X