Strony

1 maj 2024

[812] Recenzja: Noce aż po wieczność – Małgorzata Wilk

„Nie mogę zabrać ci twoich dni, życia i słońca. Jestem szczęściarzem, że mam twoje noce, to musi mi wystarczyć”, czyli finał dylogii o warszawskich wampirach.


Małgorzata Wilk debiutowała w tamtym roku z książką Noce za nocami. To była dla jedna z moich ulubionych powieści 2023 roku, dlatego nie wahałam się przed sięgnięciem po Noce aż po wieczność.


Kiedy Ruta została asystentką Nikifora, nie spodziewała się, że książę wampirów okaże się aż tak… wkurzający. Uroczy krwiopijca w różowych botkach i ze stadem psiaków u boku ma też mroczną stronę – w nadnaturalnym świecie znany jest jako potężny władca, który rządzi twardą ręką i nie boi się wymierzać sprawiedliwości według własnych zasad. Ruta zaczyna wątpić, czy jej miejsce jest u boku księcia, ale wtedy Nikifor znika, a wszystkie ślady prowadzą do pełnych niebezpieczeństw Włoch.
Ruta postanawia uratować szefa, ale takiej misji nie da się wykonać w pojedynkę. Do Florencji udaje się wraz z oddanym przyjacielem Feliksem i jego ukochanym, zrzędliwym wampirem Fryderykiem. Żeby odkryć, co się stało z Nikiforem, drużyna z Warszawy będzie musiała pokonać wiele przeciwności. Prócz toskańskich wampirów i skomplikowanej krwiopijczej polityki na przeszkodzie staną im też… własne uczucia.
We Włoszech każde z nich będzie zmuszone zmierzyć się z pytaniem, którego dotąd bali się sobie zadać: Co ich czeka, jeśli wspólne noce nie będą trwały aż po wieczność?



Akcja Nocy aż po wieczność przenosi nas cztery lata do przodu od wydarzeń znanych nam z Nocy za nocami. Poznajemy tutaj asystentkę Nikifora, Rutę, która jest milczącym cieniem swojego szefa. Nie wyróżnia się niczym i właściwie nie miała w planach pozostawać z księciem wampirów na długo. Z drugiej strony mamy Nikifora, który udaje się do Florencji i słuch po nim zanika. Nasza warszawska grupka musi teraz zjednoczyć siły, by odnaleźć swojego przyjaciela. Powraca główna para z poprzedniej książki — Felix oraz Fryderyk. Nasi bohaterowie muszą zachować czujność, ponieważ mieszkańcy Florencji nie należą do najłatwiejszych towarzyszy.




Noce aż po wieczność to urocza, ciepła i typowo młodzieżowa historia, która umili wam kilka wieczorów. Dla mnie jest to kolejna książka na mojej liście comfort book. Nie raz wywołała u mnie uśmiech i naprawdę z przyjemnością czytałam kolejne rozdziały. Polubiłam wykreowanych przez autorkę bohaterów już od pierwszego tomu. Akcja toczy się dosyć spokojnie, a sam język autorki sprawia, że książkę czyta się błyskawicznie. Napięcie rośnie z każdą kolejną stroną. Praktycznie do samego końca nie wiemy, gdzie tak naprawdę jest Nikifor.



Noce aż po wieczność to dobra kontynuacji Nocy za nocami. Jest to także świetne zakończenie tej dylogii. Będzie to jedna z moich ulubionych serii. Jeśli szukacie lekkiej i niezobowiązującej lektury, która sprawi, że nie raz się uśmiechniecie, to Noce aż po wieczność sprawdzą się idealnie. Jestem szalenie ciekawa kolejnych książek Małgorzaty Wilk, ponieważ autorka ma wielki potencjał i mam nadzieję, że wkrótce dostaniemy jej kolejną powieść.




Ilość stron: 536
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka



Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Prószyński i S-ka ;)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz