Weronika Mathia zachwyciła mnie w tamtym roku swoim świetnym debiutem literackim — Żar, który stał się jedną z najlepszych książek 2023 roku, dlatego nie wahałam się przed sięgnięcie po jej kolejną pozycję, czyli Szept. Czy powtórzy ona literacki sukces debiutu?
By poznać prawdę, stań na brzegu jeziora i wsłuchaj się w jego…SZEPT
Iława. Na brzegu jeziora znaleziono martwą nastolatkę.
Młodsza inspektor Dominika Sajna po trzech latach przerwy ma nadzieję powrócić do wydziału kryminalnego i przyjrzeć się sprawie morderstwa Kai Dolnej. Tym bardziej, że znajomy kapelan więzienny podaje w wątpliwość winę aresztowanego Piotra Janika.
Żyjący w swoim świecie wyobcowany chłopak jest łatwym celem. Ale czy to oznacza, że jest zabójcą? Jedno jest pewne: on i jego rodzina mają wiele tajemnic. Jesienią 1973 roku zaginęła ciotka Piotra, osiemnastoletnia wówczas Anna Janik. Do tej pory los dziewczyny pozostaje nieznany.
W tej powieści nic nie jest oczywiste i niełatwo ocenić, kto tak naprawdę jest winnym, a kto ofiarą. Chęć odkrycia prawdy zaprowadzi bohaterów nad brzeg iławskiego jeziora… Weronika Mathia zachęca, by wnikliwie wsłuchać się w jego szept.
Autorka przenosi nas do Iławy, gdzie nad brzegiem jeziora zostaje znaleziona martwa nastolatka. O morderstwo zostaje od razu posądzony Piotr, chłopak, który żyje we własnym świecie. Wyobcowany, inny i skrywający wiele tajemnic. Od samego początku ten bohater mnie niesamowicie intrygował. Jest to historia wielowątkowa, która łączy kryminał z powieścią obyczajową. Ilość postaci może nieco na początku przerażać, ale im dalej tym ci bohaterowie zaczynają odgrywać swoją rolę w tej złożonej intrydze. Całość śledzimy z kilku perspektyw oraz ram czasowych, dzięki czemu mamy pełen obraz przeszłości oraz teraźniejszości.
Mnogość tajemnic i zagadek do rozwiązania na pewno zaspokoi fanów kryminałów i thrillerów. Historia jest przedstawiona bardzo realistycznie. Możemy przeżywać raz z bohaterami ich rozterki i problemy. Ciężki i mroczny klimat tej powieści, sprawia, że trudno się od niej oderwać. Cieszę się, że autorka nie osiadła na laurach po świetnym debiucie i stworzyła coś równie dobrego. Spędziłam z tą książką kilka przyjemnych godzin, próbując odgadnąć, kto zabił. Możecie śmiało po nią sięgnąć — jest to oddzielna historia.
Ilość stron: 362
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz