[876] Recenzja: Elryk z Melniboné – Michael Moorcock

 „Tylko jego dziwne szkarłatne oczy wyrażały cierpienie i wewnętrzną walkę”, czyli fantastyka z lat 70.


Elryk z Melniboné to niezła cegiełka — książka liczy ponad 600 stron i przeczytanie jej zajęło mi trochę czasu. Jest to dla mnie pierwsze spotkanie z Michaelem Moorockiem, który na swoim koncie ma już kilka powieści. Ta książka wznowienie opowieści z 1976 roku, a wstęp do niej napisał Neil Gaiman.


Oto niezwykłe przygody Elryka, ostatniego cesarza imperium Melniboné, oraz jego rozumnego wampirycznego miecza, Zwiastuna Burz, który potrafi wysysać dusze i siłę pokonanych przeciwników. Potęga Melnibonian, starożytnej rasy władającej światem przez dziesięć tysięcy lat, chyli się ku upadkowi, atakowana przez sąsiadujące ze Smoczą Wyspą ludzkie królestwa. Zasiadający na Rubinowym Tronie Elryk to wyjątkowy bohater – choć o słabym ciele i uzależniony od narkotyków podtrzymujących jego siły witalne, to jednak dzięki odziedziczonym po przodkach mocom jest potężnym czarnoksiężnikiem potrafiącym przyzywać demony, władającym żywiołami i do tego korzysta z ciągłej pomocy Władców Chaosu. Białowłosy i szkarłatnoooki Elryk z Melniboné samotnie kroczy wśród światów multiwersum, budząc strach wśród wrogów i przyjaciół, rywalizując ze swym podłym kuzynem Yrkoonem o panowanie nad baśniową krainą.


Elryk z Melniboné to historia podzielona na cztery części, opowiadająca o magii i walce z demonami, smokami oraz czarodziejami. Nasz tytułowy bohater to władca magicznej krainy. Sam ledwo trzyma się przy życiu. Słaby fizycznie jest łatwym celem dla swojego kuzyna Yrkoona, którego wielu poddanych widziałoby jako godnego króla. Nie czuje się dobrze sam ze sobą i wiecznie musi udowadniać innym, że nadaje się na władcę. Mam wrażenie, że ten bohater w ogóle nie wierzy w siebie. Co by nie zrobił to i tak będzie dla niego złe. Przez większość powieści jedynie mnie irytował swoim charakterem. Nie wiemy też, z czego wynika ta słabość Elryka. W ogóle autor nie dał nam porządnego wprowadzenia do świata przez siebie wykreowanego.




Znajdziecie tutaj oniryczny klimat, prastary lud, klątwy, walki na miecze, romans, a także podróże w czasie i międzywymiarowe. Dużo się dzieje, sporo motywów znanych z innych serii fantastycznych. Jednak długie opisy bardzo często mnie męczyły i sprawiały, że miałam ochotę odłożyć książkę na bok. Nie do końca potrafiłam odnaleźć się w tej historii. Momentami mnie ona nudziła i wyczekiwałam tylko końca. Na pewno się znajdą osoby, które docenią drobiazgowość autora. Mnie ona niestety nużyła.



Elryk z Melniboné to klasyka fantastyki i jest uznawana, za książkę, która miała znaczący wpływ na rozwój tego gatunku. Powieść zawiera w sobie cztery opowieści przygód Elryka, a sama fabuła jest prosta i przewidywalna. Niewiele ma to również wspólnego z mroczną opowieścią. Myślę, że warto samemu przekonać się, czy to lektura dla Was.



Ilość stron: 646

Wydawnictwo: Zysk i S-ka


Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję  Wydawnictwu Zysk i S-ka ;)

Zajrzyjcie na mój profil na Instagramie oraz Instagram Wydawnictwa Zysk i S-ka


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X