[925] Recenzja: Substytucja – Remigiusz Mróz

„Nic na świecie nie kamuflowało się tak dobrze, jak czyniło to zło”, czyli makabryczna zbrodnia z macierzyństwem w tle.


Substytucja to już 19 (!) tom przygód Joanny Chyłki i jej Zordona. Nie ukrywam, że mam wielki sentyment do tej serii i wyczekuję kolejnych tomów. Przez te dziesięć lat (Kasacja wyszła w 2015 roku) otrzymywaliśmy średnio po dwie książki na rok. Tymczasem poprzednia część wyszła rok tomu, więc mieliśmy trochę czasu, by odsapnąć od duetu naszych prawników. Jak wypada najnowsza część bestsellerowej serii?


Kiedy wieść o szokujących zdarzeniach w podwarszawskim miasteczku obiega świat palestry, żaden adwokat nie pali się do podjęcia obrony nastolatki, która razem z kolegą zamordowała swoich rodziców. Horror, który przed śmiercią przeszło małżeństwo, podaje w wątpliwość człowieczeństwo podsądnych.
W sytuacji braku adekwatnej reprezentacji oboje składają do sądu wniosek o ustanowienie obrońcy z urzędu. Adwokatem, który zostaje im przydzielony, jest świeżo upieczony ojciec dwójki dzieci, Kordian Oryński. Nie jest gotów zrezygnować, wierzy bowiem, że nikomu nie można odmówić obrony. Przebywająca na urlopie macierzyńskim Joanna Chyłka nie jest co do tego przekonana. Czy bowiem istotnie każdy na nią zasługuje?



Substytucja to połączenie trudów macierzyństwa z okrutną sprawą morderstwa dokonanego przez nastolatków. Joanna Chyłka w pełni poświęca się opiece nad dziećmi, które dają jej w kość. W międzyczasie Kordian zostaje obrońcą z urzędu dwójki nastolatków. W Izabelinie pod Warszawą Mikołaj i Paulina brutalnie zabijają rodziców dziewczyny. Krwawa zbrodnia porusza krajem, a Chyłka nie chce mieć z nią nic wspólnego. Remigiusz Mróz lubi katować swoich bohaterów, dlatego nie nastawiajcie się, że teraz relacja prawniczki z jej mężem będzie usłana różami. Będą musieli po raz kolejny zawalczyć o swoje szczęście i bezpieczeństwo. Joanna nadal ma swój charakterek i nie szczędzi ciętych uwag Kordianowi.


Sama sprawa jest ciekawie poprowadzona. Akcja toczy się dynamicznie — czuć presję społeczeństwa, a polityczne naciski wcale nie pomagają dojść do prawdy. Substytucja to książka pełna zwrotów akcji i napięcia, które z każdą kolejną stroną wzrasta. Możemy zaobserwować jak w ciągu kilku lat Oryński i Chyłka zmienili się. Autor skupia się na ich życiu prywatnym, ukazuje ich relację, wzloty i upadki. Całość przyprawiona jest wszechobecnym sarkazmem, plot twistami i humorem. Zakończenie jest zaskakujące (jak to u Mroza bywa) i jestem ciekawa, co nas czeka dalej.


Jestem wierną fanką tego cyklu i nadal pozostaje on (pomimo tego, że wiem, że książki nie są bez skazy) jednym z moich ulubionych. Swoją przygodę z tą serią zaczęłam na początku 2018 roku i od tego czasu wiernie towarzyszę Chyłce i Zordonowi. Z pewnością sięgnę po dwudziesty tom tego cyklu.


Ilość stron: 455
Wydawnictwo: Czwarta Strona


Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona :) 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X