[942] Recenzja: Zabawa w chowanego – Søren Sveistrup

„Odliczam raz, odliczam dwa. Zabawa trwa — nie wiesz, kto gra. Odliczam trzy, odliczam cztery. Tu śmierć rozdaje swoje numery”, czyli wielki powrót autora bestsellerowego Kasztanowego ludzika.


Søren Sveistrup zasłynął kilka lat temu Kasztanowym ludzikiem, na podstawie którego powstał serial Netflixa o tym samym tytule. Jest także autorem scenariusza do serialu The Killing (polecam, jeśli jeszcze nie oglądaliście). Kasztanowy Ludzik to książka, która wciągnęła mnie od pierwszych stron, dlatego nie wahałam się przed sięgnięciem po kolejny tom z tej serii. Miałam spore oczekiwania. Czy Zabawa w chowanego je spełniła?



Zostaje popełnione brutalne morderstwo. Wkrótce staje się jasne, że sprawa jest połączona z nierozwiązaną zbrodnią sprzed lat — zabójstwem 19-letniej gimnastyczki. Posługując się telefonem, sprawca manipuluje swoimi ofiarami i upokarza je i z zimną krwią kontroluje. Mark Hess i Naia Thulin angażują się całkowicie w rozwiązanie sprawy, która okazuje się perwersyjną zabawą w chowanego, rozpoczętą pewnego wiosennego dnia dokładnie 30 lat wcześniej, kiedy to niewinna szkolna wycieczka zamieniła się w koszmar.

Rozpoczyna się wyścig z czasem. Hess i Thulin są pod ogromną presją, by znaleźć tropy prowadzące od przeszłości do teraźniejszości, zanim ta okrutna gra pochłonie kolejne ofiary.


Zabawa w chowanego to książka, która może trochę odstraszać swoją grubością (prawie 600 stron). Nai Thulin, policjanta śledcza z wydziału do walki z cyberprzestępczością i śledczy Mark Hess powracają w nowej sprawie. Początek jest nieco powolny, ale im dalej tym pojawia się coraz więcej niewiadomych. Sama sprawa jest nieprzewidywalna i autor umiejętnie manipuluje czytelnikiem, by ten nie poznał zbyt szybko mordercy. Podobnie jak to miało miejsce w Kasztanowym ludziku, mamy tutaj sporo bardzo szczegółowych opisów co może z czasem znużyć czytelnika, ale da się przez nie przebrnąć (nie jestem fanką opisów, więc pewnie dlatego tak mi się dłużyły). Dostajemy również dosyć dużo wątków pobocznych i bohaterów, dlatego należy czytać uważnie by później nie pogubić się w fabule.


Nie brak tutaj dynamicznych zwrotów akcji czy też oryginalnych morderstw. Bohaterowie są świetnie wykreowani: każdy ma swoją historię i poglądy. Autor szczegółowo opisuje śledztwo, dzięki czemu możemy prowadzić je razem z bohaterami. Z każdą kolejną stroną jest coraz więcej tajemnic i niewiadomych. Wywołuje wiele skrajnych emocji, a opisy miejsc zbrodni to majstersztyk. Zabawa w chowanego to kryminał, który stanowi świetny materiał na serial lub film (jestem ciekawa czy zostanie zekranizowany).




Zabawa w chowanego to powieść idealna na jesienne wieczory. Jeśli podobał wam się Kasztanowy ludzik, to myślę, że najnowsza książka Sørena Sveistrupa również przypadnie Wam do gustu. Świetnie skonstruowana fabuła, która łączy przeszłość z teraźniejszością i upiorny wyścig z czasem, gdzie stawką jest ludzkie życie. Zabawa w chowanego stanowi solidny kryminał. 




Ilość stron: 574

Wydawnictwo: W.A.B.



Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu W.A.B.  ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X