Sarabeth M.: Opowiadania
Sarabeth M. przedstawia Hellada 2: rozdział II
Mężczyzna podniósł Lidię. Przytulił ją do siebie i zaczął ją kołysać, głaszcząc ją uspokajająco po pleckach. Dziecko jednak nie zamierzało milknąć. Wciąż zdzierało sobie gardełko, roniąc łezki. Zmęczony Fejdon usiadł na łóżku, wciąż kołysząc niemowlę. Otulił córeczkę kocem, przypominając sobie rady służącej.
Nawet to nie przynosiło efektu. Fejdon zaczął się bardzo martwić nieustającym płaczem dziecka. Spojrzał córce w oczy, delikatnie głaszcząc ją po policzku. Wciąż nie potrafił wyjść z zachwytu. Lidia może nie była najpiękniejszym dzieckiem, jakie widział, jednak zdecydowanie miała w sobie specyficzny, wręcz magiczny urok. Jej wrażliwa, miękka skóra, duże, błyszczące oczy…
W pewnym momencie dziecina chwyciła palec ojca i zaczęła go ssać. Spojrzała na tatę. Jej wzrok przypominał mężczyźnie spojrzenie pełne politowania. Fejdon uśmiechnął się słabo do córki.
Kategoria: Zbiory opowiadań
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz