Sarabeth M. przedstawia Hellada 2: rozdział III
Czy syn Nyks miał szansę? Po kilkunastu minutach wymiany ciosów, gdy stal uderzała o stal, zdołał stracić znaczną część energii. Szarża, którą zazwyczaj stosował na polu bitwy, nic mu nie dawała w pojedynku z bogiem będącym mistrzem miecza. Tanatos nie miał nawet żadnego planu. Nie wiedział, co mógł zrobić.
Bóg śmierci raz skaleczył Aresa. Koniuszkiem miecza musnął jego tors, przecinając pierś na pół. Rana nie była głęboka, zatem Tanatos natychmiast włożył w nią całe mnóstwo mocy. Część energii wysysała siłę Aresa, jednocześnie nie pozwalając mu się uleczyć, a część wżynała się w głąb ciała boga, zmieniając kolejne narządy w zgniłe, martwe organy.
Oczywiście, taki zabieg nie mógł pozbawić Olimpijczyka życia, jednak ułatwiał przetrwanie Tanatosowi. Mała rana, którą zadał bóg śmierci przeciwnikowi, niosła za sobą przykre konsekwencje – syn Nyks zbliżył się do wroga na tyle blisko, iż ten zdołał swoim zatrutym mieczem ściąć końce piór na prawym skrzydle Tanatosa.
Kategoria: Zbiór opowiadań
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz