[1975] Nowy post: When i see your face


Edi przedstawia  32.Future

- Trenton... - pomyślałem, trzymając w dłoni butelkę schłodzonej Corony. Woda spływała w dół po szkle, mocząc moja dłoń. Upiłem łyk piwa, stwierdzając że Trenton odpada.
Za blisko. I za bardzo niekomfortowe wspomnienia.
- Gdzieś dalej, Lizzy... Albo po prostu pojechać wzdłuż wybrzeża, do Connecticut. Springfield, Stratford...
- Stratford? - ożywiła się Lizzy - Też blisko.
- To w drugą stronę może - powiedziałem - Na południe. Miami, Waszyngton, Orlando...
- To znowu za daleko, Justin - rzekła Liz.
Siedząc tak przez cały wieczór, nie doszliśmy do porozumienia. Chciałem wynieść się ze stanu Nowy Jork, ale Lizzy pragnęła jednak być bliżej niż granicę stanową dalej. Obstawała przy Trenton, bo ma tam znajomych u których moglibyśmy się zatrzymać. Tak, widziałem jej znajomych. Mieli fałsz na twarzach, jakby wyrysowany markerem.

Kategoria: Fanfiction, Justin Bieber

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X