[2145] Nowy post: Cześć, jestem Rose Weasley. Żartuję, gdy czuję się niezręcznie.


Lithine przedstawia [29]"Mógłbym go zabić kciukiem!"

– Przekleństwo numer jeden: Ráicleach – powiedział blondyn, mocno akcentując.
– A co to znaczy? – zainteresowała się.
– Nie będę używał takich słów przy damie! – oburzył się teatralnie, kładąc dłoń na piersi.
– Przecież i tak to robisz – stwierdziła, przewracając oczami.
– Ale w innym języku, więc się nie liczy – odparował. – Możesz tak nazwać kogoś, kto bardzo, bardzo cię wkurzy. Raczej osobę płci żeńskiej.
Ráicleach. Powtórz.
– Ráicleach – powtórzyła Rose, takim tonem, jakby mówiła „piękny motylek”.
– Wy, Anglicy i ten wasz górnolotny akcent.– Scorpius z rozbawieniem wzniósł oczy do nieba, ignorując fakt, że na co dzień również posługuje się owym akcentem. – Twarde „r”, nie zmiękczaj też „ch” i postaraj się zabrzmieć nieco bardziej agresywnie. Ráicleach
–. Ráicleach! – powtórzyła, jak wściekły kociak.
Scorpius objął dłonią jej twarz, ściskając policzki

– Jeszcze raz – powiedział cicho.

Kategoria: Fanficton, Harry Potter

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X