[2210] Nowy post: Fortuna kołem się toczy


Ew. przedstawia 42. Bezwarunkowe odruchy mówią więcej niż celowe zachowanie stara się ukryć

Lily spojrzała wymownie na Syriusza, ale dostrzegłszy jego bezczynność, jeszcze mocniej się zirytowała. Poczuła wzbierające się łzy i pociągając nosem, szybkim krokiem odeszła w stronę pokoju wspólnego.
– Widzisz, Łapciu, tak się flirtuje z kobietami – parsknął James.
Wbrew ogólnemu zdziwieniu Regulus zaczął powoli klaskać, podchodząc bliżej do chłopaków.
– Bardzo ładnie zagrane, Potter. Ty to wiesz, jak sprawić, by dziewczyna cię znienawidziła – pochwalił ironicznie, nadal bijąc brawo.
– Pieprz się, Black.
– Chętnie, bo mam z kim – roześmiał się nieszczerze – w porównaniu z tobą. Wiesz, te gadki z pewnością nie pomogą zdobyć ci Evans... Już nie wspominając o czymś więcej.
James zmrużył groźnie oczy, stając twarzą w twarz z byłym Ślizgonem.
– Powtórzę ostatni raz, Black. Pieprz się – niemalże wysyczał.
– Oczywiście, Potter. Swoją drogą, interesujący jest twój sposób zdobywania. Streszczę ci, jak ja go widzę, dobrze? – Nie czekając na odpowiedź, mówił dalej: – Najpierw wyzywasz dziewczynę, żeby dowiedziała się, że ci zależy. Potem wywołujesz płacz, a na końcu na pewno poleci wprost w twoje ramiona. Czy Evans już finiszuje, czy nadal znajduje się w punkcie drugim? Bo to, że teraz ryczy, jest tak pewne, jak to, że jesteś idiotą.

Kategoria: Fanfiction, Harry Potter, Huncwoci

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X