Susan przedstawia "41. Do krwi"
Ostatnim razem, kiedy Garfield miał styczność z grą w labiryncie, wprost nie posiadał się z radości, rozwalając co rusz gobliny i pomniejsze stwory. I chociaż sceneria bardzo przypominała tę z gry, adrenalina była zupełnie inna – nie wspominając o ciągłych dreszczach na każdy podejrzany dźwięk.
Bał się. Podobny strach odczuwał, gdy siedział zamknięty za kratami w schronisku, przemoczony i drżący z zimna. Jeszcze sprzed czasów Doom Patrol.
Zastanawiał się, jakim cudem Terra nie słyszy jego mocno bijącego serca, które zaraz jakby miało się wyrwać z jego piersi. Wśród ciszy pustych korytarzy rozbrzmiewały tylko ich stłumione kroki i powolne skapywanie wody gdzieś w oddali.
Kategoria: Fantiction, DC Comics
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz