Freyja przedstawia "Rozdział 2"
Brama wznosiła się nad nimi wysokim, smukłym łukiem. Wszystkie budynki w tym wielkim, białym mieście były smukłe, pełne prostoty i eleganckiego piękna. Dominowały gładkie linie, przyjemne dla oka łuki i motywy roślinne oraz ażurowe. Ta architektura sprawiała wrażenie delikatnej i eterycznej, zupełnie jak lud, który był za jej istnienie odpowiedzialny.
— Po co budować tak piękne miasto w miejscu, w którym panują takie przeraźliwe ciemności? — zapytał Skalle i Svea musiała przyznać, że choć nieco nieuprzejme, to było bardzo dobre pytanie.
— Niegdyś puszcza nie była tak gęsta — wyjaśniła elfka, prowadząc ich krętymi, wąskimi uliczkami. — Zarosła tak w rozpaczy po tym, co jeden z naszych seinneadair uczynił naszemu ludowi przed tysiącami lat. To była okropna zbrodnia.
— Co takiego się stało, że echo magii odbiło się aż na puszczy? — zapytała z przejęciem dziewczyna. Naukowy zapał natychmiast się w niej obudził.
— Tutaj się o tym nie mówi — powiedziała jej cicho elfka, a Svea usłyszała w jej głosie prawdziwą trwogę.
Wymienili ze Skallem spojrzenia, jednak żadne z nich nie ośmieliło się nic powiedzieć.
Kategoria: Fantasy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz