Gemi Ni przedstawia Nieszczęścia
Czy mogłam nas nazwać przyjaciółmi? Raczej nie. Po pierwsze znaliśmy się za krótko, a po drugie i najważniejsze, nasze osobowości nie przyciągały się nawzajem, jak powinno bywać w przypadku dwóch pokrewnych duszy. Innych również nie interesowały nasze stosunki, gdyż rozdzielaliśmy się, podczas zbliżania do szkolnego budynku. Czyniliśmy to automatycznie, bez jakichkolwiek uzgodnień, wyglądając przy tym, jakby nasze mózgi potrafiły się synchronizować i myśleć o tym samym. Nishiki Nishio posiadał w sobie coś, przez co nie zniechęcałam się jego asystą.
Kategoria: Fanfiction, Tokyo Ghoul
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz