Ome przedstawia Powroty do domu. Rozdział II: Ludzie wokół
Andrzej stał pomiędzy tymi dwoma wózkami z jedzeniem, piciem, papierem toaletowym i innymi rzeczami, i zastanawiał się, w co go wpakowano. Na pytanie „A co u ciebie?” wzruszył ramionami.
– Pracuję – odpowiedział tonem, który nie powinien zachęcać do kontynuowania rozmowy. – A teraz robię zakupy.
– I jesteś taki rozmowny jak zawsze – podchwycił Radek, dalej kretyńsko uśmiechnięty. – A tamten chłopak to twój facet? Też się w końcu ustatkowałeś? Ja totalnie, teraz to nawet nie chce mi się patrzeć na żadną inną!
Mam ci dać dyplom?, pomyślał Andrzej ze szczerym zdziwieniem, które narastało, gdy słuchał dalszego trajkotania Radka. Dlaczego ludzie to robią? Dlaczego po wybraniu jakiegoś sposobu na życie muszą zrównać z chodnikiem każdy inny sposób, a po zmianie zdania i zmienieniu czegoś – zaatakować czołgiem swoje poprzednie wybory? Tak, jemu też się zmieniły potrzeby, priorytety i pomysły na pewne sprawy. Ale to, co i jak robił wcześniej, nie było w żadnym razie gorsze, mniej prawdziwe, bezsensowne czy głupie. Było inne, OK. Ale było jego i było tym, czego wówczas chciał. A ten tu urządza spowiedź powszechną w Oszołomie i odstawia „mea culpa” pomiędzy mąkami i makaronami. Poldek, do ciężkiej cholery, czemu zwiałeś, ty byś się nadawał do słuchania takiego pieprzenia w bambus, masz w sobie gen nałogowego psychoterapeuty skrzyżowany z genem masochisty.
Kategoria: LGBT, Obyczajowe, Psychologiczne, Zbiory Opowiadań
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz