"Nikt nie rodzi się potworem. Każdy potwór powstaje stopniowo, kawałek po kawałku, jako sztuczne dzieło jakiegoś szaleńca, który niczym Frankenstein zawsze jest przekonany, że ma rację.", czyli powieść epoki #MeToo.
VOX to książka, która ostatnio zalała Instagram. Promowana jako współczesna Opowieść podręcznej oraz jako powieść epoki #MeToo. Jedni są nią zachwyceni, drudzy podchodzą sceptycznie. Gdyby nie propozycja wydawnictwa raczej sama nie sięgnęłabym po VOX.
Amerykański rząd wydaje dekret, w którym skazuje kobiety na milczenie. Wolną im wypowiedzieć 100 słów dziennie (gdzie przeciętny człowiek wypowiada około 16 tysięcy słów dziennie). Jean McClellan, główna bohaterka, była wcześniej naukowcem – próbowała odkryć lek na zaburzenia mowy. Obecnie waży każde swoje słowo i z przerażeniem przygląda się jak jej mała córeczka coraz bardziej pogrąża się w milczeniu, a jej pierworodny syn powoli staje się otwartym wrogiem kobiet. Kiedy brat prezydenta ulega wypadkowi w wyniku, którego traci mowę Jean zostaje zmuszona do współpracy z rządem. Jej zadaniem jest kontynuowanie badań nad lekiem, aby przywrócić mu zdolność mówienia.
Niestety... nie polubiłam się z główną bohaterką. Irytowała mnie jej postawa czy też to jak przedmiotowo traktowała rodzinę. Na czas projektu odzyskuje swobodę wypowiedzi. Kobieta jednak staje się pionkiem w grze ludzi władzy.
VOX to dystopia o świecie rządzonym przez mężczyzn. Wyobrażacie sobie, że możecie powiedzieć tylko 100 słów dziennie? Ja nie. Powieść daje do myślenia. Podczas lektury będą Wam towarzyszyć różne emocje, zazwyczaj będzie to złość (sama autorka w podziękowaniu ma nadzieję, że "rozbudzi w was trochę gniewu").
Książka składa się z 80 krótkich rozdziałów. Sporo dialogów – dzięki temu szybko się czyta. Pierwsza połowa historii zdecydowanie na plus. Druga była przewidywalna i momentami dłużyła się.
Wydawnictwo : MUZA
Dziękuję za możliwość przeczytania tej książki wydawnictwu MUZA oraz Business & Culture.
Zapraszam na mój Instagram oraz Instagram MUZA a także Business & Culture.
Co zrobiłyby kobiety, gdyby nagle liczba słów, które wypowiadają każdego dnia, uległa drastycznemu ograniczeniu?
Feministyczna dystopia o świecie rządzonym przez mężczyzn, w którym kobiety mogą wypowiedzieć tylko 100 słów dziennie. Mocna, wzbudzająca emocje książka, ważny głos w epoce ruchu #MeToo i w świetle ogólnoświatowych dyskusji o prawach kobiet.
Czarna bransoletka zaciśnięta na nadgarstku. Cyfrowe znaczki układają się w liczbę 15. Liczba wypowiedzianych słów nie może przekroczyć 100, każde kolejne słowo oznacza coraz silniejszy ładunek elektryczny. Licznik zresetuje się o północy.
Zasady są proste: najlepiej usunąć wszystkie językowe ozdobniki, ograniczyć pytania do tych, na które wystarczy odpowiedzieć „tak” lub „nie”. Nie pytać dzieci, jak poszło w szkole. Nie rozmawiać z mężem, nie wdawać się w dyskusje. Ważyć każde słowo.
Neurolingwistka dr Jean McClellan wciąż nie potrafi powiedzieć, jak się znalazła w tej utopistycznej rzeczywistości, gdzie rola wszystkich kobiet została ograniczona do milczącej obecności, do zapewniania rodzinie ciepłego posiłku na stole i czystego lokum. Jak do tego doszło? Kiedy, dosłownie i w przenośni, kobiety zostały zakute w kajdany?
Recenzenci podkreślają, że Vox to „kawał dobrej literatury. Porusza, skłania do refleksji, inspiruje, rozpala emocje. Jest fenomenalna i niebagatelna. To jedna z tych książek, o których chce się opowiedzieć wszystkim dookoła”.
Szokuje, trzyma w napięciu, prowokuje do myślenia.
Lee Child
Niepokojąco prorocza opowieść ku przestrodze. Spędza sen z powiek i rozpala gniew bez względu na płeć.
„Starburst Magazine”
Opowiedziana błyskotliwym stylem historia, która przemawia do wyobraźni, alarmująca i fascynująca zarazem. Przywodzi na myśl prozę Margaret Atwood, George’a Orwella i Aldousa Huxleya. To dystopijna wizja teraźniejszości. Ta książka otworzyła mi oczy.
Melissa Broder, autorka The Pisces
Co zrobiłyby kobiety, gdyby nagle liczba słów, które wypowiadają każdego dnia, uległa drastycznemu ograniczeniu?
Feministyczna dystopia o świecie rządzonym przez mężczyzn, w którym kobiety mogą wypowiedzieć tylko 100 słów dziennie. Mocna, wzbudzająca emocje książka, ważny głos w epoce ruchu #MeToo i w świetle ogólnoświatowych dyskusji o prawach kobiet.
Czarna bransoletka zaciśnięta na nadgarstku. Cyfrowe znaczki układają się w liczbę 15. Liczba wypowiedzianych słów nie może przekroczyć 100, każde kolejne słowo oznacza coraz silniejszy ładunek elektryczny. Licznik zresetuje się o północy.
Zasady są proste: najlepiej usunąć wszystkie językowe ozdobniki, ograniczyć pytania do tych, na które wystarczy odpowiedzieć „tak” lub „nie”. Nie pytać dzieci, jak poszło w szkole. Nie rozmawiać z mężem, nie wdawać się w dyskusje. Ważyć każde słowo.
Neurolingwistka dr Jean McClellan wciąż nie potrafi powiedzieć, jak się znalazła w tej utopistycznej rzeczywistości, gdzie rola wszystkich kobiet została ograniczona do milczącej obecności, do zapewniania rodzinie ciepłego posiłku na stole i czystego lokum. Jak do tego doszło? Kiedy, dosłownie i w przenośni, kobiety zostały zakute w kajdany?
Recenzenci podkreślają, że Vox to „kawał dobrej literatury. Porusza, skłania do refleksji, inspiruje, rozpala emocje. Jest fenomenalna i niebagatelna. To jedna z tych książek, o których chce się opowiedzieć wszystkim dookoła”.
Szokuje, trzyma w napięciu, prowokuje do myślenia.
Lee Child
Niepokojąco prorocza opowieść ku przestrodze. Spędza sen z powiek i rozpala gniew bez względu na płeć.
„Starburst Magazine”
Opowiedziana błyskotliwym stylem historia, która przemawia do wyobraźni, alarmująca i fascynująca zarazem. Przywodzi na myśl prozę Margaret Atwood, George’a Orwella i Aldousa Huxleya. To dystopijna wizja teraźniejszości. Ta książka otworzyła mi oczy.
Melissa Broder, autorka The Pisces
Bardzo spodobała mi się fabuła :D
OdpowiedzUsuń//Pola
www.czytaytu.blogspot.com