Elfaba przedstawia Rozdział 5: W sowiarni
–Chyba musicie poradzić sobie same – oznajmił, wzruszając ramionami. – Wolałbym jej nie dotykać, rozumiesz?
Marina wytrzeszczyła na niego oczy.
– Jesteś prefektem naczelnym, pomoc innym uczniom to chyba twój zasrany obowiązek – powiedziała dokładnie akcentując każdą sylabę.
– Sorry, Blau. Na twoim miejscu też bym jej nie dotykał. Jej skóra chyba się sypie. Wiesz, takie łuszczyce są okropnie zaraźliwe. Ale jak chcesz, to mogę iść po kogoś.
Kategoria: Fanfiction, Harry Potter
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz