„Cel był jednak jasny: chcieli, żeby się poddał i im to przekazał. On jednak nie mógł tego zrobić”, czyli thriller, który łączy fikcję z rzeczywistością.
Krwawy kwiat to jedna z tych książek, którą musiałam przeczytać ze względu na tyle negatywnych opinii. Często sięgam po takie powieści, aby sprawdzić, czy i u mnie wywołają takie odczucia. Czy Krwawy kwiat rzeczywiście zasługuje na te niezbyt pochlebne recenzje?
Po studiach i odbyciu służby wojskowej Sara przeprowadza się do Sztokholmu. Od tajemniczego pożaru, w którym zginął jej ojciec, i brutalnego gwałtu boryka się z silnym stresem pourazowym. Podejmuje pracę w kawiarni i wynajmuje pokój w nieciekawej dzielnicy. Pewnego dnia poznaje w knajpie Bellę, która proponuje jej pracę marzeń i wspólne mieszkanie. Świetnie się dogadują i wszystko zaczyna się układać. Jednak z czasem Sara zaczyna mieć wrażenie, że wokół dzieje się zbyt wiele dziwnych rzeczy i spotykają ją niepokojące zbiegi okoliczności.
Kiedy do biura dzwoni mężczyzna, który twierdzi, że jest jej ojcem, Sara postanawia się z nim spotkać. Czy to możliwe, że jego śmierć była tylko częścią zaplanowanej intrygi? Jakie tajemnice skrywał przed córką?
W życiu, w którym rzeczywistość przeplata się z fikcją, nic nie jest takie, jakim się wydaje. Szczególnie gdy wokół nie ma nikogo, komu można zaufać.
Krwawy Kwiat to szwedzki thriller – kolejny powód, dla którego zdecydowałam się ją przeczytać. Początek książki jest dosyć oporny – nudny i potrzeba trochę czasu, aby akcja się rozwinęła. Tak jest mniej więcej do połowy książki, więc trochę poczekacie, aż zacznie się coś dziać. Na szczęście od połowy zaczyna się wreszcie akcja na miano thrillera.
Często główne bohaterki mnie irytują, tutaj jest podobnie. Czasami zupełnie zadziwiało mnie jej zachowanie i decyzje, jakie podejmowała. Krwawy kwiat to pełna intryg lektura, gdzie każdy ma coś na sumieniu i nikomu nie wolno ufać. Intrygi polityczne to dobry wątek i byłam ciekawa, jak się to wszystko rozegra. Książka porusza także takie kwestie jak handel ludźmi oraz prostytucja. Jednak zakończenie nie było dla mnie wielkim zaskoczeniem.
Autorka w swojej historii wielokrotnie miesza rzeczywistość z fikcją, dlatego możemy natchnąć się na wydarzenia, które wydarzyły się naprawdę. Jest to dość ciekawy zabieg, który urozmaica fabułę. Krwawy kwiat ma otwarte zakończenie i jest to początek nowej serii. Raczej przeczytam kolejny tom, który mam nadzieję, że będzie lepszy od pierwszego. Spodoba się fanom kryminałów, ale i nie tylko.
Ilość stron: 456
Wydawnictwo: Mova (Wydawnictwo Kobiece)
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję księgarni Tania książka ;)
Zajrzyjcie na mój profil na Instagramie oraz na Instagram Taniej książki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz