„[...] nie jestem zwolennikiem rozpamiętywania ran, porażek i tym podobnych zdarzeń w bliskiej, jak i wielkiej, narodowej rodzinie. Nie prowadzi to do niczego dobrego. [...] przynosi to niezabliźnione traumy na kolejne pokolenia”, czyli jak przeszłość kształtuje teraźniejszość.
Dług krwi to moje pierwsze spotkanie z autorem. Nie czytałam jego poprzednich powieści. Każda z tych nich to zamknięta historia, ale mają punkt wspólny – bohaterów. Jednak nie odczułam braku znajomości poprzednich tomów, więc jeśli tak jak ich nie czytaliście, to spokojnie możecie sięgnąć po Dług krwi.
Śmierć syna znanego ożarowskiego przedsiębiorcy wstrząsa miastem. Komu zależało na tym, by Jan Podgórski cierpiał? Czy ta śmierć może być skutkiem dawno zapomnianych porachunków mafijnych?
Starszy aspirant Jakub Luty oraz aspirant Daniel Borowczak muszą zmierzyć się z historią, która zostawia wyraźne ślady na obecnym życiu i ma wpływ na przyszłość zamieszanych w nią osób. Kiedy ofiar zaczyna przybywać, a oni wydają się nie mieć pomysłu na prowadzenie śledztwa, do akcji wkracza znany genealog Adam Floriański i jego żona Anna — specjalistka od cyberbezpieczeństwa.
Czy wspólnie uda im się dotrzeć do prawdy i dowiedzieć się, kto stoi za tragedią rodziny Podgórskich? Jaką rolę odgrywają nieczyste powiązania biznesu z warszawskim półświatkiem? Kto kłamie, a kto mówi prawdę? Nie przestrasz się własnej historii, gdy przyjdzie Ci się z nią zmierzyć!
To, co wyróżnia tę książkę to wątek genealogiczny. Cała ta psychogenealogia to naprawdę ciekawy temat i dobry materiał na książkę. Dług krwi to również dobrze zbudowany wątek kryminalny. Kolejnym ciekawym aspektem jest wątek z wikipedystami. Nie sądziłam, że może z tego wyniknąć coś wartego uwagi, a tu proszę: taka niespodzianka.
Dług krwi czyta się płynnie, język jest prosty – nie ma tutaj przesadnych opisów czy też urozmaiconych epitetów. Troszeczkę przeszkadzały mi w dialogach wzmianki wyjaśniające działanie np. Wikipedii – przez to dialogi stawały się sztuczne. Można to było jakoś inaczej wbudować w fabułę. Wielką rolę odgrywają tutaj relacje rodzinne, sekrety i przeszłość, od której nie możemy uciec i która ma wielki wpływ na teraźniejszość.
Całość prezentuję się naprawdę dobrze, więc zachęcona kiedyś nadrobię poprzednie książki. Dług krwi to książka na jeden wieczór. Przez prawie 300 stron zagłębiamy się w tajemnice genealogi, cyberbezpieczeństwa, a nawet w mafię. Dobrze zbudowana fabuła z ciekawymi bohaterami, którzy przeważnie zatajają prawdę, utrudniając tym życie innym.
Ilość stron: 277
Wydawnictwo: Novae Res
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję autorowi oraz wydawnictwu Novae Res ;)
Zapraszam na mój profil na Instagramie oraz na profil wydawnictwa Novae Res.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz