[262] Recenzja: Piękne zło – Annie Ward


„Widzę Cię i się cieszę. Ale zaraz się złoszczę, bo nie powinno Cię tu być. Radość. Gniew. Radość. Gniew. Strasznie mi mieszasz w głowie...”, czyli piękny dom, piękna rodzina, ale tylko z pozoru.


Piękno zło to thriller psychologiczny, który swoją premierę miał w styczniu. Annie Ward ukończyła studia licencjackie z literatury angielskiej na UCLA oraz studia magisterskie ze scenopisarstwa w Amerykańskim Instytucie Filmowym, więc jest pewność, że autorka zna się na literaturze.


Maddie i Ian poznali się na przyjęciu za granicą – on służył w brytyjskiej armii, ona jako dziennikarka odwiedziła swoją przyjaciółkę Jo. Po latach już jako małżeństwo wiodą idealne życie na przedmieściach Kansas City i wychowują pięknego synka Charliego. Wskutek pewnego wypadku Maddie rozpoczyna terapię, która stopniowo ujawnia jej lęki związane z mężem cierpiącym na zespół stresu pourazowego i burzliwą historią swojego małżeństwa. Obawia się także o Charliego. Co to wszystko ma wspólnego ze skomplikowaną przeszłością Jo?


Wypełniona emocjami historia ukazująca złożoność przyjaźni, wyzwania małżeństwa i macierzyństwa. Szesnaście lat miłości, przygód i tajemnic – na Bałkanach, w Anglii, w Iraku i na Manhattanie, a wreszcie zwykłym domu na przedmieściach Kansas – które prowadzą do dnia, gdy policja zjawia się na miejscu szokującej zbrodni.


Muszę zacząć od tego, że za mało tutaj thrillera w tym thrillerze psychologicznym. Piękne zło to jak dla mnie dramat obyczajowy, ponieważ właściwie cała książka skupia się na życiu głównych bohaterów i na decyzjach jakie podejmowali, które dramatycznie zmieniały życie. Cofamy się w przeszłość, aby zrozumieć ich charaktery. Rozdziały pisane są raz z perspektywy Maddie, raz z Iana, dzięki czemu poznajemy ich dogłębnie. Przeszłość łączy się z teraźniejszością, gdzie nic co wydaje się idealne, w rzeczywistości takie nie jest.

Ta historia momentami mnie nużyła. Szczególnie retrospekcje, które nie ma bardzo przypadły mi do gustu (chociaż miejsca akcji są tutaj na plus). Nastawiłam się na dobry thriller i chyba dlatego troszeczkę się zawiodłam.


Szczególnie że cały wątek morderstwa jest rozwijany praktycznie na koniec książki. Autorka świetnie wykreowała postacie i problemy, z jakimi muszą się mierzyć, ale zabrakło mi „tego czegoś”, dzięki czemu śledziłabym tę historię z coraz większym zaciekawieniem.

Piękne zło czyta się szybko i na pewno przyciągnie ona do siebie czytelników. Widziałam wiele pozytywnych recenzji. Ja jestem gdzieś w połowie – nie jest to zła książka, ale nie jest to także wybitny thriller psychologiczny, którym swym zakończeniem zaskoczy wszystkich czytelników. Oczekiwałam od niej więcej.



Ilość stron: 400
Wydawnictwo: Czarna Owca

Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca :)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X