[279] Recenzja: W labiryncie – Donato Carrisi


„Nie istnieje zbrodnia doskonała, istnieją tylko niedoskonałe śledztwa”, czyli mistrz thrillera powraca w kolejnej świetnej powieści.


W labiryncie to najnowsza powieść Donato Carrisi. Tego włoskiego pisarza możecie kojarzyć z książki Dziewczyna we mgle lub z jej ekranizacji. Teraz do kin wchodzi ekranizacja W labiryncie. Ja jeszcze filmu nie widziałam, ale po przeczytaniu tej świetnej książki muszę go nadrobić.

Samantha budzi się w szpitalu. Nie ma pojęcia, co się stało, niczego nie pamięta. Towarzyszy jej mężczyzna, który przedstawia się jako doktor Green, policyjny profiler. Terytorium jego łowów to umysł przesłuchiwanego człowieka. Tam znajduje niezbędne dla śledztwa informacje. I tam poluje na przestępców.

Green wyjaśnia Samancie, co się stało: jako trzynastolatka została porwana przez potwora, który więził ją przez 15 lat. Nikt nie wie, w jaki sposób udało jej się uciec. Jest jednak pewne, że jej oprawca wciąż przebywa na wolności. Green wie, że klucz do złapania go ukryty jest głęboko w pamięci dziewczyny. Czy jest na tyle dobry w swojej profesji, by go odnaleźć? Bruno Genko, prywatny detektyw, obiecał przed laty rodzicom Samanthy, że ją znajdzie. Nie dotrzymał słowa. Teraz staje przed drugą i pewnie ostatnią szansą na złapanie oprawcy dziewczyny. Ciężko chory, staje do wyścigu z bezlitosnym czasem.

Czas mija, a przestępca jest wciąż na wolności. Czy Bruno zdąży rozwikłać zagadkę, która nie daje mu spokoju od lat? Czy Greenowi uda się dotrzeć do prawdy ukrytej w głowie Samanthy? Czy razem powstrzymają demonicznego Człowieka z Labiryntu, zanim skrzywdzi kolejną ofiarę? Każdy z nich ma coś do udowodnienia, każdy działa na własną rękę. Green – w sterylnych pomieszczeniach szpitala, w którym wraca do zdrowia Samantha. Bruno – na dusznych ulicach miasta, ogarniętego falą niespotykanych upałów.


Książka wciągnęła mnie już od pierwszych stron. Napięcie utrzymuje się tutaj do samego końca, nie pozwalając oderwać się choćby na moment. W labiryncie to doskonały thriller psychologiczny, który wciąga nas w zakamarki ludzkiego umysłu. Kryminalne zagadki i niebanalna fabuła sprawiają, że książkę czyta się bardzo szybko. 

Autor wykreował ciekawych bohaterów, których można obdarzyć sympatią. Mnie najbardziej spodobał się detektyw Genko, który swoimi niekonwencjonalnymi metodami dąży do ujawnienia prawdy. Detektyw jest sprytny i dąży do celu, nie zważając na okoliczności. Ma niewiele do stracenia dlatego nie boi się zaryzykować.


Donato Carrisi manipuluje czytelnikiem, wprowadzając nowe tropy, aby na koniec zupełnie zdezorientować. Ta książka was przeżuje i wypluje, a po drodze będziecie ciągle się zastanawiać jak połączyć te części układanki, aby stanowiły spójną całość. Intryga goni intrygę i nic nie jest takie, jakie nam się wydaje. Język jest prosty, a historia tak dobrze napisana, że czyta się ją z przyjemnością.


Jednocześnie chciałam jak najszybciej dowiedzieć się, o co tu chodzi oraz delektować się tą książką dłużej. Moja ciekawość jednak wygrała i pochłonęłam W labiryncie w jeden wieczór. Lektura idealna dla miłośników thrillerów oraz kryminałów. Na pewno nie zawiedziecie się. Znajdziecie tutaj wszystko to, co najlepsze w thrillerach. Jest mrocznie i intrygująco. Sadystyczna historia sprawi, że nie spojrzycie na królika już tak jak wcześniej. W labiryncie szokuje z każdą kolejną stroną, a zakończenie historii jest perfekcyjne – autor mnie zaskoczył i zdezorientował.


Na pewno sięgnę po kolejne książki tego autora. Szybkie tempo w tej powieści sprawi, że nie będziecie się nudzić. Autor w swojej książce nawiązuje do Piekła Dantego. Cała ta historia to pojedynek między dwoma protagonistami. To po prostu trzeba przeczytać. Dajcie się ponieść intrygom Carrisi.


Ilość stron: 336
Wydawnictwo: Albatros


Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Albatros ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X