„Życie to iluzja, nie wiesz gliniarzu? Każdy udaje, że jest kimś innym, a do tego robi różne sztuczki, żeby inni w to uwierzyli. Twój morderca to iluzjonista. Tak zakręcił, namieszał, zmylił tropy, zaczarował, że pozostał nieznany”, czyli fenomenalny powrót serii.
Widząc datę premiery Iluzji, zacierałam rączki. Pierwszy tom Cieni przeszłości pochłonęłam w kilka godzin i jest jedną z najlepszych książek, jakie przeczytałam w 2019 roku. Na horyzoncie mamy już kolejny tom i muszę przyznać, że już nie mogę się go doczekać.
Seria brutalnych morderstw, pozornie niepowiązane ze sobą ofiary, brak wyraźnego motywu zbrodni. Sprawca nie zostawia po sobie żadnych śladów, oprócz tych, które chce zostawić.
Czy zmumifikowane zwłoki kobiety znalezione przypadkiem na poddaszu wrocławskiej kamienicy mają coś wspólnego z brutalnymi zabójstwami?
Dokąd prowadzą podrzucane przez mordercę tropy?
Komisarz Marcin Zakrzewski chce odejść z policji, namówiony przez prokuratora Grabskiego włącza się jednak do śledztwa. Próbuje zapanować nad panującym w nim chaosem, wierząc, że to będzie jego ostatnia sprawa.
Ale może chaos jest częścią planu, iluzją pozwalającą sprawcy zniknąć bez śladu? Zakrzewski powoli uświadamia sobie, że jest ważnym elementem tego planu i zabawką w rękach wciąż nieuchwytnego mordercy.
Martwy sad dał mi to, czego oczekiwałam po świetnym kryminale. Autor wysoko zawiesił poprzeczkę. Muszę przyznać, że Iluzja jest jeszcze lepsza niż jej poprzedniczka. Fantastycznie napisana, pełna mrocznych momentów historia sprawia, że czytelnik nie spocznie, póki nie jej nie skończy. Autor ma lekkie pióro, dzięki czemu książkę czyta się błyskawicznie. Wciąga od pierwszej strony, a napięcie rośnie z każdą kolejną stroną.
Przez prawie 600 stron zostajemy wrzuceni w wir zdarzeń, brutalnych zbrodni i nietuzinkowych rozwiązań. Z każdą kolejną stroną przybywa faktów, ale autor tak umiejętnie manipuluje czytelnikiem, że ciężko jest je ze sobą powiązać. Autor w Iluzji dostarcza czytelnikowi dreszczyku emocji: jest strach, niepewność i zaciekawienie. Mieczysław Gorzka przedstawia morderstwa w dosyć makabryczny sposób, więc wrażliwy czytelnik musi mieć się na baczności. Iluzja to dosyć brutalny kryminał pełen zła i koszmarów.
Chciałam jak najszybciej ją skończyć, ale i delektować się nią. Śledztwo jest przedstawione realnie i w nawet najmniejszych detalach. Iluzja na pewno trafi na moją listę najlepszych książek tego roku. Mimo wielkości czyta się z ciągłym zainteresowaniem. Autor zasługuje na większy rozgłos. Jego książki są dopracowane w każdym detalu, mroczne i świetnie napisane. Jeśli jeszcze nie znacie tej serii, to nie zwlekajcie dłużej i sięgnijcie po Martwy sad. Myślę, że fani kryminałów nie będą zawiedzeni. Jak dla mnie są to jedne z lepszych książek tego gatunku z naszego rodzimego podwórka.
Iluzja zaspokoi nawet najbardziej wymagających czytelników. Kusi swoją tajemniczością i brutalnością. Ja już nie mogę doczekać się trzeciego tomu – Totentanz, który pojawi się prawdopodobnie już w maju.
Ilość stron: 584
Wydawnictwo: Bukowy Las
Dziękuję za możliwość przeczytania tej książki wydawnictwu Bukowy Las ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz